Wysoka wygrana rezerw Darłovii

Wysoka wygrana rezerw Darłovii

Darłovia II Darłowo - Passat Bukowo Morskie 7 : 1 ( 2 : 1 )

Po pierwszej wygranej w rundzie wiosennej w meczu z Hajką Zegrze Pomorskie (2:1), drużyna rezerw Darłovii prowadzona przez Artura Maciąga, za swój cel postawiła sobie zdobycie kompletu punktów także w meczu na własnym obiekcie, w którym mierzyli się z lokalnym rywalem - Passatem Bukowo Morskie. Do tego meczu Darłowianie przystępowali z mocno przemeblowanym składzie, co stało się już znakiem rozpoznawczym gospodarzy. Z pewnością największą niespodzianką w składzie był Henry Velasquez Arregoces, Kolumbijczyk, który od kilku tygodni trenuje z drużyną i został w bieżącym tygodniu zarejestrowany do rozgrywek ligowych.

Od pierwszego gwizdka sędziego spotkanie przebiegało pod dyktando Darłowian, którzy grając przy sprzyjającym, silnym wietrze, zepchnęli przyjezdnych do głębokiej defensywy. Taki obraz gry początkowo nie miał jednak przełożenia na zagrożenie pod bramka rywala, który umiejętnie się bronił, nie dopuszczając do celnych uderzeń. Gospodarze okres przewagi finalnie udokumentowali bramką zdobytą po kwadransie gry. W środku pola piłkę przechwycił Maurycy Sylwestrzak, zagrał do Bartosza Dywana, a ten szybkim podaniem sprawił, że Artur Maciąg znalazł się sam na sam z bramkarzem gości - Piotrem Petryną, pewnie go pokonując. Darłowianie nie zamierzali spocząć na laurach i w kolejnych minutach dążyli do kolejnych trafień, ale to jednak dość niespodziewanie udało się drużynie Passata. Przyjezdni wywalczyli rzut rożny i po płaskim rozegraniu piłki przed pole bramkowe jeden z ich zawodników bez większych problemów doszedł do pozycji strzeleckiej, z czego skwapliwie skorzystał, mocnym uderzeniem pokonując Szopińskiego. Odpowiedź piłkarzy Darłovii była natychmiastowa. Już w kolejnej akcji goście popełnili błąd przy wyprowadzeniu piłki od obrony, z czego skorzystał Artur Maciąg, trafiając pod poprzeczkę. Do końca pierwszej połowy gospodarze jeszcze kilkakrotnie byli bliscy pokonania Petryny, ale dogodnych okazji nie wykorzystali zarówno Dominik Ordak, który trafił w bramkarza, jak i Bartosz Dywan, Aleksander Wyrosławski oraz Maurycy Sylwestrzak, których uderzenia przeszły obok bramki.

Druga część meczu znakomicie rozpoczęła się dla Darłowian. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry tuż przed linią końcową do piłki doszedł Aleksander Wyrosławski, po czym skierował ją w kierunku bramki. Wydawało się bramkarz z Bukowa nie będzie miał najmniejszych problemów z interwencją, ale najwyraźniej źle ocenił tor lotu futbolówki, bo ta ku zaskoczeniu wszystkich znalazła się w bramce. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że Darłowianie, pomimo gry pod wiatr, całkowicie zdominowali przeciwnika, nie pozwalając mu na stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia po własną bramką. Ofensywne nastawienie gospodarzy sprawiało dużo problemów defensywie rywala, a dodatkowo ci od 55 minuty zmuszeni byli radzić sobie bez swojego kapitana - Damiana Banacha, który otrzymał czerwoną kartkę za nieprzepisowe zatrzymanie Artura Maciąga, który wychodził na sytuację sam na sam z bramkarzem. Gra z przewagą jednego zawodnika szybko przyniosła efekt bramkowy. Po kolejnych pięciu minutach gry i długim rozegraniu piłki, w polu karnym odnalazł się Zbigniewa Zawada, który piłkarskim szpicem zdobył swoją pierwszą bramkę w obecnym sezonie. W następnych dwudziestu minutach gospodarze jeszcze kilkakrotnie stanęli przed okazjami do podwyższenia prowadzenia, ale uderzenia Dywana, Dudka, Sylwestrzaka czy też Synkiewicza nie znalazły drogi do bramki. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach gry Darłowianie ponownie pokonali Petrynę, czyniąc to trzykrotnie. Najpierw Karol Synkiewicz wykorzystał dokładne dogranie od Maurycego Sylwestrzaka, a na koniec kolejny zmiennik, Dominik Topolski, dwukrotnie z bliska ulokował piłkę w siatce, wykorzystując dogrania od Bartosza Dywana i Piotra Dudka z rzutu rożnego. Warty odnotowania jest także debiut Henry Velazqez'a, który pojawił się na boisku na końcowe minuty i przy większej precyzji także mógł pokusić się o trafienie.

Wysoka wygrana rezerw Darłovii to efekt konsekwentnej gry zwłaszcza w drugiej połowie, ale przede wszystkim skuteczności pod bramką rywala, której brakowało w kilku wcześniejszych spotkaniach w tej rundzie. Kolejny swój pojedynek Darłowianie rozegrają w najbliższą sobotę 6 maja o godzinie 15:00 na boisku w Zielenicy z tamtejszym Strongiem.

Bramki:

1 : 0 - Artur Maciąg - 16 minuta

1 : 1 - x - 25 minuta

2 : 1 - Artur Maciąg - 26 minuta

3 : 1 - Aleksander Wyrosławski - 47 minuta

4 : 1 - Zbigniew Zawada - 60 minuta

5 : 1 - Karol Synkiewicz - 82 minuta

6 : 1 - Dominik Topolski - 85 minuta

7 : 1 - Dominik Topolski - 90 minuta

Skład Darłovii II: Szopiński - Ordak, Muzyka, Czarnuch, Kaczyński (46' Synkiewicz) - Dywan (87' Dąbski), Zawada, Sylwestrzak (82' Velasqez), Mikhailenko (70' Kaproń) - Maciąg (65' Dudek), Wyrosławski (75' Topolski)

Czerwona kartka: Damian Banach (Passat) - 55 minuta - przerwanie korzystnej akcji

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości