Podział punktów w Trzebiatowie
Walka o ligowe punkty z każdą kolejką staje się coraz większym wyzwaniem dla wszystkich drużyn IV ligi. Granie co trzy dni, praktycznie bez chwili oddechu, ponownie miało wpływ na meczową kadrę Darłovii, jaką do swojej dyspozycji miał trener Mateusz Kaźmierczak, tym razem na wyjazdowy mecz w Trzebiatowie z tamtejszą Regą. W sobotnie południe nie mógł skorzystać z Bartłomieja Fastyna (czerwona kartka w meczu z Hutnikiem) oraz Damiana Kulona, którzy dołączyli do Wólkiewicza, Rokickiego i Sydoruka. W ich miejsce w kadrze meczowej pojawił się Karol Synkiewicz, który dotychczas miał okazję zagrać w pierwszej drużynie tylko w meczu pucharowym.
Od pierwszych minut mecz bardzo dobrze rozpoczęli przyjezdni, którzy dobrze czuli się na boisku rywala. To właśnie Darłowianie mogli otworzyć wynik po mocnych uderzeniach Włodarczyka oraz Michalskiego, ale ten pierwszy przeniósł piłkę minimalnie ponad bramką, a z drugiem strzałem poradził sobie doświadczony bramkarz Regi - Sylwester Gładysz, parując piłkę na słupek. Gospodarze w tym czasie także kilkakrotnie przedarli się w pole karne Darłovii, ale pewnie między słupkami spisywał się Oskar Kaźmierczak. Okres dobrej i aktywnej gry przyjezdnych został udokumentowany bramką w 23 minucie. Długie zagranie w pole karne do Sawickiego. Wygrana walka o górną piłkę, do której za moment jako pierwszy dopadł Karol Florkiewicz i mocnym uderzeniem pokonał Gładysza. Bramkarz z Trzebiatowa po chwili opuścił boisko z urazem, a w jego miejsce między słupkami zameldował się Wojciech Zaniewicz. Stracona bramka sprawiła, że gospodarze starali się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania i dość nieoczekiwanie w sukurs przyszła im zmiana warunków atmosferycznych. Miejscowi potrafili wykorzystać silny wiatr, zwłaszcza podczas stałych fragmentów gry, które za każdym razem były bliskie powodzenia. Ostatecznie gospodarze trafili do siatki po szybkim wznowieniu gry z autu przez Szymona Kurczaka, który dalekim wrzutem uruchomił Adriana Rutkowskiego, ten przedarł się w pole karne, ograł Rafała Lipińskiego, a po chwili pokonał z bliska Oskara Kaźmierczaka. Darłowianie z okresu słabszej gry wyszli dopiero w ostatnich sekundach pierwszej odsłony. Dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Zaniewicza, a swoją szansę miał m.in. Wiktor Sawicki, który jednak po uderzeniu głową przeniósł piłkę ponad bramką.
Druga część spotkania w wykonaniu Darłowian daleka była od ich oczekiwań. Sporo niedokładności w rozgrywaniu akcji, straty piłki jeszcze na własnej połowie kilkakrotnie stały się zalążkiem kontr drużyny z Trzebiatowa, która była zdecydowanie bliższa wyjścia na prowadzenie. W szeregach Regi najwięcej problemów defensywie rywala stwarzał Adrian Rutkowski, który bardzo często brał grę na siebie, co pozwalało miejscowym na przenoszenie ciężaru gry na połowę Darłovii. Przyjezdnych tym razem nie opuszczało piłkarskie szczęścia, dzięki czemu piłka nie znajdowała drogi do bramki, a dodatkowo z kilku sytuacji obronną ręką wychodził Oskar Kaźmierczak. Gospodarze najbliżej trafienia byli w 83 minucie, kiedy wykonywali rzut wolny spod linii bocznej. Dokładna centra spadła na głowę jednego z zawodników Regi, a po chwili wylądowała na poprzeczce. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego to Darłowianie mogli rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Na lewym skrzydle przedarł się Florkiewicz i mocnym zagraniem wzdłuż bramki szukał Sawickiego, który tylko dzięki dobrej interwencji obrońcy nie zdołał z bliska umieścić piłki w bramce. Mecz w Trzebiatowie to przy okazji szansa do ligowego debiutu Karola Synkiewicza, podopiecznego Artura Maciąga z drużyny juniorów starszych Darłovii, który od 78 minuty zameldował się na boisku.
Remis w meczu z Hutnikiem Szczecin i remis w meczu z Regą Trzebiatów pozostawiły po sobie zupełnie odmienne odczucia, chociaż finalnie dały identyczną zdobyczy punktową. Tym razem Darłowianie nie byli tak blisko wygranej i z przebiegu spotkania, mając na uwadze zwłaszcza drugą część meczu, z pewnością nie powinni czuć rozczarowania końcowym wynikiem. Trudna sytuacja kadrowa Darłovii powinna ulec poprawie już w najbliższą środę, kiedy to udadzą się na mecz do Postomina z tamtejszą Wieżą. Do drużyny powinni wrócić m.in. Daniel Wólkiewicz oraz Damian Kulon, co zwiększy trenerowi Mateuszowi Kaźmierczakowi pole wyboru wyjściowej jedenastki.
Bramki:
0:1 - Karol Florkiewicz - 23 minuta
1:1 - Adrian Rutkowski - 37 minuta
Skład Darłovii: Kaźmierczak - Sosiński, Ryfa, Lipiński - Dywan, Włodarczyk, Michalski, Szopiński (78' Synkiewicz) - Bazyli, Sawicki, Florkiewicz
Żółte kartki: Dywan, Szopiński
Komentarze