Z Hutnikiem Szczecin ponownie na remis
Darłovia Darłowo - Hutnik Szczecin 1 : 1 ( 0 : 0 )
Do meczu 34 kolejki rozgrywek ligowych piłkarze Darłovii Darłowo przystępowali podbudowani wygranymi z Mechanikiem Bobolice oraz MKP Szczecinek. Niestety ten ostatni mecz kontuzją okupił Daniel Wólkiewicz, który nie był gotowy do gry na spotkanie z Hutnikiem Szczecin. W jego miejsce w wyjściowym składzie pojawił się Kamil Włodarczyk. Drużyna gości to czwarta drużyna w ligowej tabeli, która w rundzie jesiennej w pojedynku z Darłovią, dość szczęśliwie, bo po bramce już w doliczonym czasie gry, doprowadziła do remisu 2 : 2. Zanim mecz rewanżowy się rozpoczął, Wiktor Sawicki za zdobycie 200 bramek dla Darłovii w oficjalnych rozgrywkach, otrzymał pamiątkową koszulkę z rąk burmistrza Darłowa - Arkadiusza Klimowicza.
Spotkanie od strzału na bramkę rozpoczęli goście, którzy wykorzystali niedokładne zagranie Sosińskiego i starali się pokonać Oskara Kaźmierczaka uderzeniem zza pola karnego. W kolejnych minutach to Darłowianie byli groźniejsi w swoich atakach kilkakrotnie poważnie zagrażając przeciwnikowi. Swoje szanse na kolejne ligowe trafienia miał m.in. Wiktor Sawicki, ale tym razem nie potrafił skierować futbolówki w światło bramki. Groźnym uderzeniem z dystansu popisał się Kamil Michalski, ale i on minimalnie się pomylił. Zdecydowanie najlepsza okazja do zmiany wyniku była udziałem Karola Florkiewicza, który po długim zagraniu z linii obrony, znalazł się sam na sam z bramkarzem przyjezdnych. Tym razem jednak Konrad Skuza umiejętnie skrócił kąt napastnikowi Darłovii i po chwili przerwał korzystną akcję. Zawodnicy Hutnika także próbowali wyjść na prowadzenie, ale poza groźnymi centrami z rzutów rożnych nie potrafili z gry wypracować sytuacji, która doprowadziłaby do pokonania Kaźmierczaka.
Drugie 45 minut gry ponownie miało wyrównany przebieg. Sporo było walki w środkowej strefie boiska i z tego też powodu przez długi czas brakowało konkretów pod bramkami. Uderzenia na bramki strzeżone przez Kaźmierczaka oraz Skuzę nie były w stanie sprawić, aby wynik uległ zmianie.W drużynie Darłovii bardzo aktywny był Florkiewicz, kilkakrotnie urywając się obrońcom, a po drugiej stronie Michalski z Bazylim, co jednak przy umiejętnej asekuracji defensorów Hutnika, do ostatnich minut nie wystarczało na zdobycz bramkową. W 83 minucie bramka padła po dośrodkowaniu Michalskiego z rzutu wolnego i celnej główce Wiktora Sawickiego, który ponownie udowodnił, że można liczyć na jego strzelecki kunszt. Po objęciu prowadzenia Darłowianie za główny cel postawili sobie utrzymanie korzystnego rezultatu, zacieśniając szyki obronne, a przy okazji, mając na uwadze ofensywną grę Hutnika, starali się kontrować rywala przy nadarzających się okazjach. Hutnik w kolejnych minutach nie potrafił przedrzeć się przez defensywę Darłovii, a swoich szans goście szukali w stałych fragmentach, które tego dnia okazały się decydujące, jeżeli chodzi o końcowy rezultat. W doliczonym czasie goście wykonywali rzut za autu, po którym do górnej piłki wyskoczyli Ryfa, Fastyn oraz dwóch zawodników gości. Po chwili jeden z przyjezdnych znalazł się na murawie, a arbiter tego spotkania, pomimo protestów Darłowian, wskazał na jedenasty metr. Dodatkowo, za komentowanie tej decyzji, arbiter ukarał czerwoną kartką Bartłomieja Fastyna, wykluczając go z dalszej gry. Do rzutu karnego podszedł Dominik Grochowski i mocnym uderzeniem pokonał Kaźmierczaka, który wyczuł intencje strzelca, ale nie zdołał uchronić gospodarzy przed utratą bramki. Był to ostatni akcent tego spotkania, a Darłowianom nawet nie było dane wznowić gry od środka.
Stracona bramka w doliczonym czasie gry sprawiła, że po raz kolejny Darłowianie stracili, wydawać by się mogło, pewne punkty. Końcowy rezultat rozczarowuje tym bardziej, że rzut karny podyktowany został za boiskową walkę, której w tym meczu z pewnością nie brakowało i o którym można z pewnością napisać, że jedenastka była dyskusyjna. Dodatkową stratą gospodarzy była czerwona kartka dla Fastyna, która poskutkuje przymusową pauzą, a biorąc pod uwagę wąski skład Darłovii, sprawia, że trener Kaźmierczak w kolejnym spotkaniu z Intermarche-Regą Trzebiatów (sobota 22.05 o g. 12:00) będzie miał jeszcze mniejsze pole wyboru.
Bramki:
1 : 0 - Wiktor Sawicki - 83 minuta
1 : 1 - Dominik Grochowski - 90+4 minuta - rzut karny
Skład Darłovii: Kaźmierczak - Lipiński (60' Kulon), Ryfa, Sosiński - Michalski, Włodarczyk, Fastyn, Dywan (70' Szopiński) - Bazyli, Sawicki, Florkiewicz
Żółte kartki: Włodarczyk, Szopiński, Fastyn
Czerwona kartka: Fastyn - 90 minuta
Komentarze