Dąb Dębno - Darłovia Darłowo 2 : 0

Dąb Dębno - Darłovia Darłowo 2 : 0

Dąb Dębno - Darłovia Darłowo 2 : 0 ( 0 : 0 )

Ligowe rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Niestety w tym czasie Darłowianie spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a dowodem na to wyraźna porażka z Wieżą Postomino (0:3) odniesiona przed własną publicznością. Kolejnym rywalem, który stanął na drodze Darłovii był Dąb Dębno, który plasował się w czołówce ligowej tabeli i z pewnością nie zamierzał ułatwiać rywalom zadania, jakim było zdobycie niezwykle ważnych i cennych punktów dla drużyny prowadzonej przez Daniela Skok. Do tego pojedynku Darłowianie przystępowali w niepełnym zestawieniu, bez Konrada Rokickiego, Rafała Lipińskiego czy też Bartłomieja Fastyna, co sprawiło, że w pierwszej jedenastce pojawił się m.in. Aleksander Wyrosławski, 17-letni wychowanek Darłovii, dotychczas występujący głównie w A-klasowych rezerwach.

Mecz rozpoczął się od groźnej akcji gospodarzy po której Dawid Zieliński, jako pierwszy dopadł do prostopadle zagranej piłki i uderzeniem w kierunku dalszego słupka starał się pokonać Dawida Szymańskiego. Tym razem jednak pomylił się nieznacznie. W odpowiedzi Darłowianie wyprowadzili szybką kontrę, która sprawiła że po zagraniu Dywana w polu karnym z piłką znalazł się Kamil Bazyli. Skrzydłowy umiejętnie nawinął obrońcę i po chwili uderzył na bramkę, co nie zakończyło się trafieniem głównie dzięki ofiarnej interwencji obrońcy, który zablokował strzał tuż przed linią bramkową. Chwilę później, po zagraniu Michalskiego ze skrzydła, ponowie bliski trafienia był Bazyli, ale nie zdołał przeciąć toru lotu piłki. Miejscowi byli groźni, gdy mieli sposobność wykonywania stałych fragmentów gry. Po jednym z nich, dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bliski trafienia był Piotr Rymar, ale posłał piłkę tuż nad bramkę. Zdecydowanie bardziej precyzyjni byli Darłowianie, którzy ponownie oddali groźny i celny strzał na bramkę strzeżoną przez Michała Hoffmanna. Ten jednak nie dał się pokonać po uderzeniu głową przez Jakuba Kulona. Tuż przed przerwą zawodnicy z Dębna jeszcze raz przedarli się z piłką w pobliże bramki Darłovii, ale i tym razem nie oddali celnego uderzenia. Tym samym pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch groźnych akcji gospodarzy, którzy mogli wyjść na prowadzenie po uderzeniach Oskara Szczepanika i Ernesta Grasia, ale bardzo czujnie w bramce spisywał się Dawid Szymański. Darłowianie w tym czasie ograniczyli się do prób uderzeń z dystansu w wykonaniu Jakuba Kulona oraz Kamila Bazyli, ale za każdym razem piłka nie zmierzała w światło bramki. Dobra gra piłkarzy z Dębna została przez nich udokumentowana bramką w 56 minucie meczu. Miejscowi szybko rozegrali piłkę na skraju pola karnego, a całą akcję już w polu karnym zatrzymał Tomasz Sosiński. Uczynił to jednak nieprzepisowo co oznaczało jedenastkę dla miejscowych, a po chwili bramkę, którą zdobył Piotr Rymar. Odpowiedzią trenera Darłovii na stratę bramki była zmiana w składzie. Dość niespodziewanie w miejsce Wyrosławskiego pojawił się Michał Turkacz, nominalny bramkarz, który chwilę po swoim wejściu brał udział w akcji po której Darłowianie powinni wyrównać. Na lewym skrzydle w pole karne przedarł się Kamil Bazyli, a następnie wycofał piłkę do nadbiegającego Filipa Kaczyńskiego. Ten jednak nie zdołał trafić w światło bramki i sprawić, aby Michał Hoffman musiał interweniować. Drużyna Dębu, po wyjściu na prowadzenie, w pełni kontrolowała przebieg gry, dodatkowo starając się korzystać z błędów Darłowian w defensywie. Właśnie jeden z nich sprawił, że Dawid Zieliński znalazł się sam na sam z Szymańskim, ale fatalnie spudłował. W drużynie Darłovii kolejny raz próbował uderzać Bazyli, ale w dalszym ciągu niecelnie. Finalnie przewaga gospodarzy została przez nich udokumentowana bramką zdobytą po rzucie rożnym. W polu karnym z krycia urwał się Ernest Graś i dokładnym uderzeniem głową do prawego słupka pokonał Szymańskiego. Do ostatniego gwizdka sędziego Darłowianie nie potrafili stworzyć sobie bramkowej okazji, w przeciwieństwie do piłkarzy z Dębna, którzy powinni jeszcze raz trafić do bramki, ale z bliska niecelnie główkował Oskar Szczepanik.

Kolejny mecz bez zdobytego punktu sprawił, że sytuacja Darłowian w ligowej tabeli stała się bardzo trudna. Prawdopodobny spadek Bałtyku Koszalin z rozgrywek III ligi sprawia, że do Klasy Okręgowej bezpośrednio relegowanych zostanie siedem drużyn. Aby tego uniknąć w ostatnich dwóch meczach podopieczni Daniela Skok muszą zdobyć komplet punktów i dodatkowo liczyć na potknięcia rywali. Pierwszy z meczy już w niedzielę 19 czerwca, a rywalem Hutnik Szczecin.

Bramki:

1 : 0 - Piotr Rymar - rzut karny - 56 minuta

2 : 0 - Ernest Graś - 84 minuta

Skład Darłovii: Szymański - Michalski, Sosiński, Kulon Damian - Kaczyński (74' Mikhailenko), Siarnecki (82' Kalinowski), Wólkiewicz, Bazyli (88' Muzyka) - Jakub Kulon, Dywan, Wyrosławski (63' Turkacz)

Żółte kartki: Jakub Kulon, Damian Kulon

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości