Zwycięstwo wyszarpane w doliczonym czasie gry

Zwycięstwo wyszarpane w doliczonym czasie gry

Inauguracyjny mecz ligowy w sezonie 2017/2018 dla zawodników Darłovii oznaczał powrót po trzech sezonach do gry w Wojewódzkiej Klasie Okręgowej, gdzie występować będą w roli beniaminka. Z tego też powodu, a także ze względu na klika zmian w kadrze Darłowian pojedynek z Koroną Człopa był sporą niewiadomą zarówno dla kibiców jak i samych zawodników. W wyjściowej jedenastce znaleźli się Nowak, Szczerba, Wólkiewicz i Wólczyński i dla każdego z nich oznaczało to oficjalny debiut w barwach Darłovii.

Początkowe minuty gry nie układały się zbyt pomyślnie dla Darłowian. Nerwowa gra sprawiła, że to przyjezdni w pierwszym kwadransie posiadali przewagę, efektem czego były groźne uderzenia na bramkę Morawskiego, z którymi bramkarz gospodarzy poradził sobie bez większych problemów. Podopieczni Artura Maciąga dopiero po tym czasie zaczęli łapać właściwy rytm i z minuty na minutę stwarzali coraz groźniejsze okazje podbramkowe. Najlepszą z nich miał Wiktor Sawicki, który po długim zagraniu Morawskiego uprzedził obrońców i uderzył głową w kierunku bramki. Niestety dla miejscowych futbolówka trafiła w poprzeczkę i opuściła plac gry. Dobre okazje w kolejnych minutach mieli także Dywan, Wólczyński oraz ponownie Sawicki po rozegraniu rzutu rożnego, ale ich uderzenia nie trafiły w światło bramki. Ostatecznie brak skuteczności pod bramką sprawił, że drużyny zeszły do szatni bez zdobyczy bramkowych.

Drugie 45 minut gry zdecydowanie lepiej rozpoczęli Darłowianie. Praktycznie od pierwszego gwizdka sędziego utrzymywali wysoki rytm gry, starając się jak najszybciej wyjść na prowadzenie. Ponownie bliski szczęścia był Sawicki, ale i tym razem po jego uderzeniu głową piłka trafiła w poprzeczkę i wróciła do gry. Swoją okazję miał także Wólczyński, który znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale także nie znalazł sposobu na trafienie do siatki. Darłowianie nie ustawali w swoich próbach i nie zmienił tego fakt, iż w ostatnich minutach musieli sobie radzić grając w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla kapitana Pawła Krawczyka. Moment gry w przewadze starali się wykorzystać przyjezdni, którzy kilkakrotnie groźnie zaatakowali, ale ponownie bardzo dobrze w bramce interweniował Wojciech Morawski, ratując Darłowian przed utratą bramki. W doliczonym czasie gry gospodarze podjęli jeszcze jedną próbę rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść. Na lewym skrzydle indywidualną akcję przeprowadził Łukasz Szczerba wywalczając rzut rożny. Dośrodkowanie z narożnika boiska początkowo nie przyniosło efektu, ale ponowienie akcji sprawiło, że tuż przed polem karnym piłkę otrzymał Wiktor Sawicki. Napastnik Darłovii spokojnie przyjął piłkę, następnie zwodem przedarł się przez obronę wypracowując sobie sytuację sam na sam z bramkarzem, a po chwili płaskim uderzeniem w kierunku długiego słupka trafił do siatki wprawiając w euforię zawodników, działaczy oraz licznie zebranych kibiców Darłovii, tym bardziej, że praktycznie od razu sędzia zakończył całe spotkanie.

Zwycięstwo wywalczone w doliczonym czasie gry pokazało, że Darłowianie są drużyną z charakterem, która potrafi radzić sobie także w niezbyt sprzyjających okolicznościach. Udana inauguracja i wywalczony komplet punktów sprawia, że do kolejnych pojedynków podopieczni Artura Maciąga będą przystępować z większym spokojem i wiarą we własne umiejętności, a następną okazję do ich pokazania będą mieli już w najbliższy piątek o godz. 18:30, kiedy to na własnym boisku zmierzą się z Wieżą Postomino.

Bramka:

1 : 0 - Wiktor Sawicki - 90+4 minuta

Skład Darłovii: Morawski - Szopiński, Krawczyk, Nowak, Idasiak - Szczerba, Rząsa, Wólkiewicz, Dywan ( 58' Dudek ) - Wólczyński ( 72' Maciąg ( 90' Łańko ) ), Sawicki

Żołte kartki: Krawczyk, Sawicki, Wólkiewicz

Czerwona kartka: Krawczyk - 85 minuta ( za dwie żółte kartki )

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości