Wywiad z Arturem Maciągiem - podsumowanie rundy jesiennej
Wywiad z trenerem drużyny rezerw Darłovii - Arturem Maciągiem, podsumowujący rundę jesienną.
Runda jesienna sezonu 2021/2022 dobiegła końca. Jakie cele stawiałeś przed drużyną i czy udało je się zrealizować ?
Artur Maciąg: Celem drużyny było przede wszystkim wprowadzenie jak największej grupy młodych zawodników do piłki seniorskiej, ale również danie im możliwości regularnej gry i okazji do tego by pukać do drzwi pierwszej drużyny i tam dostawać szansę występów na poziomie 4 ligi. Kilku zawodników z kadry pierwszego zespołu miało możliwość podtrzymania rytmu meczowego w drużynie rezerw i to również w założeniu był jeden z celów utworzenia takiego zespołu. Myślę, że w dużej mierze udało nam się zrealizować to co sobie zakładaliśmy przed rozpoczęciem sezonu.
Jak oceniasz postawę drużyny rezerw Darłovii w przekroju całych rozgrywkach, w których drużyna zajęła 4 miejsce, mając tyle samo punktów co Strong Zielenica ?
Artur Maciąg: Biorąc pod uwagę wszystkie problemy, z którymi borykaliśmy się praktycznie od samego początku rozgrywek trzeba być zadowolonym z czwartej lokaty na półmetku. Większość zawodników, którzy mieli stanowić o sile tego zespołu i wspierać go swoim doświadczeniem niestety zmagała się z dość poważnymi urazami. Kamil Sztaba i Łukasz Czarnuch nie zagrali nawet minuty w meczach ligowych. Tomek Szopiński, kapitan naszego zespołu, złamał rękę i już po pierwszej kolejce czekała go dłuższa przerwa. Piotrek Dudek również doznał urazu ręki na początku rozgrywek i praktycznie całą rundę miał z głowy. Marcin Łańko zagrał w kilku pierwszych kolejkach, a później odnowiła mu się kontuzja pleców. Łukasz Głuszek, Michał Kilanowski …to kolejni zawodnicy, którzy przez większość rundy jesiennej zmagali się z problemami zdrowotnymi. Ja również jako trener miałem dużo chęci przed rozpoczęciem ligi, aby wesprzeć drużynę na boisku, jednak przez kontuzję łydki wystąpiłem jedynie w dwóch meczach. To wszystko sprawiło, że kadra zespołu opierała się przede wszystkim na zawodnikach młodych, którzy wcześniej grali w drużynie juniorów starszych i po raz pierwszy mogli się przekonać jakie są różnice między piłką młodzieżową, a grą w seniorach. Praktycznie w żadnym meczu ligowym średnia wieku naszej drużyny nie przekroczyła 20 lat. Chyba niewiele jest zespołów seniorskich w naszym okręgu, które dysponują tak młodą kadrą zawodników.
Jak oceniasz poziom rozgrywek A-klasy oraz poszczególne drużyny w niej występujące ? Która z drużyn z czołowej trójki, w twojej opinii, jest najbliżej promocji do Klasy Okręgowej ?
Artur Maciąg: Mogę porównać rozgrywki A klasy z grą na poziomie 4 ligi i myślę, że jest to dość duża przepaść, praktycznie w każdym aspekcie, zaczynając od umiejętności technicznych poszczególnych zawodników poprzez rozumienie gry, szybkość rozgrywania piłki, a także zdolność utrzymywania się przy niej. Chyba żadna z drużyn nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, że po meczu mogłem stwierdzić „ten zespół był poza naszym zasięgiem i na pewno jest murowanym kandydatem do awansu”. Najrówniej grał zespół z Sieciemina i to oni zajmują pierwsze miejsce. Oczywiście przegraliśmy wysoko ze Skibnem, ale to była raczej kwestia naszego słabszego dnia i wielu ubytków kadrowych. Zresztą podobne problemy dotknęły nas w meczu z liderem i z Arkadią Malechowo jednak nie chciałbym tylko tym usprawiedliwiać naszych porażek. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie drużyny miały swoje problemy. Mam również wrażenie i nie jestem odosobniony w tej ocenie, że większość drużyn miała dodatkową motywację i bardziej mobilizowała się przed rywalizacją z nami mając na uwadze, że stanowimy zaplecze Darłovii, która gra w 4 lidze i wiedząc, że kilku zawodników grających w rezerwach ociera się o pierwszy zespół. Każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony na tle takiego rywala.
Podobnie jak w poprzednim sezonie kilku zawodników swoimi dobrymi występami starali się przebić do pierwszej drużyny. Paluszkiewicz, Synkiewicz czy też ostatnio Kacper Śliwiński? Jak oceniasz ich postawę w rozgrywkach IV ligi ?
A.M.: To prawda. Dawid Paluszkiewicz już na dobre zadomowił się w pierwszym zespole. Gra w rezerwach była dla niego tylko trampoliną do tego, żeby dojść do optymalnej formy i wskoczyć na poziom czwartoligowy. Dzisiaj „Paluszek” jest podstawowym zawodnikiem u trenera Kaźmierczaka, a jego debiutancki gol w IV lidze w meczu przeciwko Chemikowi Police to bramka „stadiony świata”. Karol Synkiewicz łapie swoje minuty i nabiera doświadczenia. Myślę, że jak będzie solidnie pracował, to na pewno dostanie więcej szans na grę w IV lidze. Oprócz tego „Synek” regularnie występuje w zespole rezerw, w którym jest jednym z wyróżniających się zawodników i ma możliwość cały czas być w rytmie meczowym oraz w optymalnej formie fizycznej. Kacper Śliwiński na tą chwilę jest trzecim bramkarzem Darłovii. W końcu doczekał się debiutu w pierwszym zespole i trzeba powiedzieć, że był to udany mecz, w którym zachował czyste konto. Oczywiście jest jeszcze sporo do poprawy w jego grze, ale wiemy jakie są jego największe mankamenty i na pewno będziemy nad tym pracowali. Kacper to solidny chłopak i jestem pewien, że z meczu na mecz będzie nabierał pewności siebie i robił postępy. Oprócz tych zawodników są też kolejni, o których pyta trener Kaźmierczak i chętnie by ich widział na treningach pierwszego zespołu już w okresie przygotowawczym do rundy rewanżowej. W kręgu zainteresowań są między innymi Stasiu Rynkowski, Piotrek Dudek, czy Dima Mikhailenko, który znakomicie wkomponował się do drugiego zespołu. Myślę, że przykład tych chłopaków to kolejny dowód na to, że decyzja o utworzeniu Darłovii II była słuszna.
W rundzie jesiennej w 10 meczach wystąpiło 33 zawodników. Jaki wpływ na wyniki miała tak duża rotacja w składzie oraz występy zawodników znajdujących się w kadrze pierwszej drużyny Darłovii ?
A.M.: Duża rotacja wynikała z tego, że było sporo kontuzji, o których wspomniałem wcześniej i należało szukać różnych rozwiązań już w trakcie trwania sezonu. Prawie co mecz naszym wsparciem byli zawodnicy, którzy na co dzień trenują i grają w pierwszym zespole, ale tu byliśmy uzależnieni od tego ile minut gry dany zawodnik dostał od trenera Kaźmierczaka. Tego nigdy nie dało się przewidzieć wcześniej i między innymi tak duże przetasowania. Myślę, że taki stan rzeczy, brak pewnej stabilizacji kadrowej, miał bardzo duży wpływ na naszą postawę w rundzie jesiennej. Brakowało zawodników, którzy mieli stanowić trzon zespołu, a co za tym idzie miałem mniejsze możliwości reagowania na sytuacje boiskowe. W takiej sytuacji cieszyć może jednak to, że nasza kadra jest na tyle szeroka, że mimo tak wielu absencji udało nam się w miarę dobrze to wszystko posklejać.
Przed wami zimowa przerwa w rozgrywkach. Jak wyglądać będą przygotowania drużyny do rundy wiosennej ? Czego spodziewać się jeżeli chodzi o kadrę drużyny ?
A.M.: Przygotowania do rundy wiosennej zaplanowałem na 18 stycznia. Będziemy trenowali tak jak do tej pory we wtorki i czwartki natomiast w weekendy rozgrywane będą mecze kontrolne. Naszymi sparingpartnerami będą między innymi drużyny z okręgówki takie jak Radew Białogórzyno, Sława Sławno, LZS Kowalewice, ale także ekipy z którymi rywalizujemy w lidze, a mianowicie Wieża II Postomino i Błękitni Stary Jarosław. Na 22 stycznia zaplanowaną mamy również grę wewnętrzną z pierwszym zespołem Darłovii. Oprócz tego jeśli dojdzie do utworzenia ligi amatorskiej, której rozgrywki będą prowadzone na Orliku, to także będę chciał wystawić do tego turnieju dwie drużyny składające się z zawodników rezerw Darłovii. To da nam kolejną jednostkę treningową i urozmaici przygotowania do rundy wiosennej. Jeśli chodzi o roszady kadrowe to pewnie będzie kilka zmian, ale póki co jest za wcześnie żeby o tym rozmawiać. Liczę przede wszystkim na to, że zespół uzupełnią zawodnicy wracający po rekonwalescencji związanej z kontuzjami..
Komentarze