Wyszarpane zwycięstwo

Wyszarpane zwycięstwo

Udana inauguracja rundy wiosennej jaką niewątpliwie była wygrana 4 : 0 z Falą-Hen Gąski pozwalała podopiecznym Jarosiewicza na spokojne przygotowania do kolejnego spotkania. Tym razem przeciwnikiem była drużyna Pomorzanina Sławoborze, która pomimo dopiero 9 miejsca w ligowej tabeli z pewnością miała być trudnym i niewygodnym rywalem dla Darłowian, co już kilkakrotnie udowadniała. Porównując wyjściowy skład Darłovii sprzed tygodnia doszło do sporych zmian w wyniku czego na boisku od pierwszego gwizdka pojawili się Kotas, Sawa, Szopiński, Dudek, Kącki oraz Dywan.

Od pierwszego gwizdka sędziego żadna ze stron nie potrafiła osiągnąć zdecydowanej przewagi. Wynikało to głównie z niedokładności jaka cechowała obie drużyny. Proste straty i trudności w zawiązywaniu składnych akcji spowodowały, że brakowało dogodnych okazji do zdobycia bramki. Pomimo takiego scenariusza na listę strzelców mogli się wpisać Kącki oraz Dywan, ale obaj będąc w dogodnych pozycjach strzeleckich nie zdołali skierować piłki światło bramki. Goście także mieli problemy z przedostaniem się pod bramkę miejscowych, a kilka prób długich prostopadłych zagrań zostało przerwanych przez czujnie grającego na przedpolu Marcina Kotasa. Tym samym pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

Na drugą część spotkania Darłowianie wyszli z dwiema zmianami w składzie. W miejsce Adriana Kąckiego oraz Marcina Łańko na boisku pojawili się Kamil Siudek oraz Łukasz Jarosiewicz. Zmiany podziałały mobilizująco na gospodarzy i już pierwsze akcje powinny przynieść im prowadzenie. Najpierw znakomitą okazję zmarnował Jarosiewicz trafiając wprost w bramkarza z 5 metrów, a po chwili Wiktor Sawicki trafił futbolówką w słupek po dośrodkowaniu Mariusza Sawy. Niewykorzystane okazje sprawiły, że goście mogli ponownie zewrzeć szyki obronne dodatkowo wyczekując na skuteczne zwieńczenie jednej z kontr. Z minuty na minutę Darłowianie angażowali coraz większe siły do ofensywy, ale jednocześnie proste błędy w rozegraniu akcji spowodowały, że to przyjezdni byli bliżsi pokonania Kotasa. Zawodnicy Pomorzanina trzykrotnie stanęli przed szansą pokonania bramkarza Darłovii, ale tym razem to on wychodził z nich obronną ręką. Podopieczni Jarosiewicza do ostatnich minut walczyli o rozstrzygnięcie spotkania na swoją korzyść starając się długimi zagraniami w pole karne wypracować sobie podbramkową okazję. Efekt nastąpił tuż przed końcem regulaminowego czasu gry. W wyniku zamieszania podbramkowego zawodnik gości nie trafił w piłkę, a zamiast tego w zawodnika Darłovii, co wychwycił arbiter spotkania decydując się na podyktowanie rzutu karnego. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Wiktor Sawicki, a po kilkudziesięciu sekundach sędzia zakończył spotkanie.

Minimalna wygrana Darłowian kolejny raz potwierdziła, że drużyna ze Sławoborza jest dla nich niewygodnym rywalem. Problemy jakie przez praktycznie całe spotkanie nękały grę gospodarzy ostatecznie zostały dość szczęśliwie pokonane i to właśnie podopieczni Jarosiewicza mogli dopisać kolejne trzy punkty na swoje konto. Wypada mieć tylko nadzieję, że w kolejnym spotkaniu Darłowianie pokażą swoją zdecydowanie lepszą dyspozycję i w meczu z Błękitnymi Stary Jarosław nie będą czekać z rozstrzygnięciem spotkania do ostatnich minut gry.

Bramka:

1 : 0 - Wiktor Sawicki - 89 minuta - rzut karny

Skład Darłovii: Kotas - Sawa (59' Stołowski), Wisowaty, Krawczyk, Szopiński - Dudek - Łańko (46' Siudek (74' Idasiak), Florkiewicz, Kącki (46' Jarosiewicz), Dywan - Sawicki

Żółte kartki: Florkiewicz, Krawczyk, Jarosiewicz, Dudek (Darłovia), Bocheński Sz., Szcześniak (Pomorzanin)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości