Przerwana passa

Przerwana passa

Do pojedynku z drużyną rezerw Kotwicy Kołobrzeg podopieczni Jasiewicza przystępowali osłabieni brakiem kontuzjowanego Pawła Florkiewicza. Brak lidera środkowej linii Darłowianie starali się uzupełnić wracającym do zdrowia Arturem Maciągiem, który wspólnie z Piotrem Dudkiem oraz Mariuszem Sawą miał za zadanie wspierać ofensywne poczynania Wiktora Sawickiego. Przyjezdni, pomimo statusu beniaminka, od początku sezonu nie ukrywają swoich ambicji oraz planów ponownego wywalczenia awansu co przy połączeniu z możliwością korzystania z zawodników II-ligowej kadry sprawiło, że do Darłowa przyjechali w bardzo mocnym zestawieniu z zamiarem zdobycia kompletu punktów.

Od pierwszego gwizdka sędziego przewagę posiadali goście, którzy prezentowali się zdecydowanie lepiej zarówno pod względem taktycznym jak i pod względem przygotowania fizycznego. Darłowianie początkowo mieli spore problemy z dłuższym utrzymaniem się przy piłce, co sprawiało, że najwięcej pracy miała defensywa gospodarzy. Ta jednak od samego początku prezentowała się bardzo solidnie, dzięki czemu przyjezdni nie potrafili wypracować sobie żadnej klarownej okazji do zdobycia bramki. Największe zagrożenie pod bramka Kotasa pojawiało się przy stałych fragmentach gry, ale pomimo wypracowanych schematów, futbolówka nie znalazła drogi do siatki. Podopieczni Krzysztofa Jasiewicza bardzo długo czekali na dogodną okazję pod bramką rywali, ale gdy już to nastąpiło to byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia. Najpierw po indywidualnej akcji w pole karne przedarł się Dudek i mocno uderzył w kierunku długiego słupka, stwarzając okazję bramkarzowi do pokazania swoich umiejętności, a po chwili po centrze z rzutu rożnego swoją okazję miał Wiktor Sawicki wygrywając walkę o górną piłkę. I tym razem dobrze spisał się bramkarz Kotwicy, co przy połączeniu z bardzo uważną grą Darłowian w defensywie sprawiło, że pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

Drugą część spotkania goście ponownie rozpoczęli zdecydowanie lepiej od Darłowian. Podobnie jak w pierwszej odsłonie zdołali wywalczyć kilka stałych fragmentów, co ostatecznie przyniosło im powodzenie w postaci bramki Lisowskiego w 51 minucie. Padła ona po rzucie rożnym i przebitce na długi słupek, gdzie niepilnowany zawodnik Kotwicy z małymi problemami umieścił piłkę w siatce. Po utracie bramki Darłowianie starali się szybko doprowadzić do remisu, a najlepszą okazję do tego miał Artur Maciąg po dośrodkowaniu Mariusza Sawy. Uderzył jednak niecelnie nie dając bramkarzowi szans na interwencję. W kolejnych minutach podopieczni Jasiewicza starali się przedrzeć przez szyki obronne Kotwicy, ale ta grała pewnie, wielokrotnie na pograniczu gry faul, o czym najbardziej przekonał się Wiktor Sawicki, notorycznie tocząc zażarte pojedynki o utrzymanie się przy piłce z defensorami z Kołobrzegu. W kolejnych minutach w szeregach Darłowian doszło do kilku zmian w składzie, które miały za zadanie zwiększyć siłę ofensywną gospodarzy, ale pomimo ambitnej postawy gospodarzom nie udało się poważnie zagrozić przyjezdnym. Goście od momentu objęcia prowadzenia kontrolowali przebieg spotkania, ponownie najwięcej zagrożenia stwarzając po stałych fragmentach gry. Tym razem nie przyniosły im już więcej powodzenia, co oznaczało, że spotkanie zakończyło się minimalną wygraną Kotwicy.

Porażka Darłowian oznacza dla nich pierwszą ligową przegraną podopiecznych Jasiewicza w 2016 roku. Ambitna postawa zaprezentowana w meczu z Kotwicą okazała się być niewystarczająca do powstrzymania Kołobrzeżan. Goście pomimo optycznej przewagi przez całe 90 minut nie potrafili wypracować sobie z gry dogodnej okazji podbramkowej, ale na ich korzyść zapracowały stałe fragmenty, w ostatecznym rozrachunku dając zwycięską bramkę. Pomimo porażki Darłowianie pozostali na czele rozgrywek ligowych, a okazją do rehabilitacji będzie wyjazdowy mecz z drużyną z Białogórzyna, która w odróżnieniu od poprzednich sezonów plasuje się w ścisłej ligowej czołówce i zapewne na własnym boisku będzie wymagającym rywalem. To spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę 29 października o godz. 14:00.

Bramka:

0 : 1 - Laskowski - 51 minuta

Skład Darłovii: Kotas - Szopiński (64' Idasiak), Krawczyk, Wisowaty, Stołowski - Kącki, Sawa (82' Adamczak), Dudek, Maciąg (75' Woźniak), Dywan (64' Zimoch) - Sawicki

Żółte kartki: Krawczyk (Darłovia) oraz Załęcki i Jagiełło (Kotwica II)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości