Pogoń Połczyn Zdrój - Darłovia Darłowo 1 : 4
Pogoń Połczyn Zdrój - Darłovia Darłowo 1 : 4 ( 0 : 1 )
W 14 kolejce rozgrywek ligowych drużyna Darłovii mierzyła się z beniaminkiem - Pogonią Połczyn Zdrój, drużyną, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli IV ligi, wyprzedzając tylko Zefir Wyszewo. Biorą pod uwagę dyspozycję gospodarzy we wcześniejszych meczach, dla drużyny prowadzonej przez Mateusza Kaźmierczaka, był to idealny moment na zdobycie kompletu punktów.
Początek spotkania przebiegał bardzo spokojnie. Drużyny nie przyśpieszały tempa gry, wzajemnie się badając. Z tego powodu w pierwszych 10 minutach oddano tylko dwa strzały na bramkę, po jednej z każdej stron. Najpierw Kamil Bazyli uderzał z dystansu, przenosząc piłkę nad poprzeczką, a następnie Bruno Szczygieł z Pogoni uderzał z rzutu wolnego, ale Michał Turkacz nie dał się pokonać. Darłowianie wyszli na prowadzenie w 18 minucie gry. Bartosz Dywan wznowił grę z autu podając do Kamila Bazyli, a ten długo nie czekając zagrał w pole karne do wbiegającego Florkiewicza. Napastnik gości uprzedził obrońcę i bramkarza i samym umiejętnym przyjęciem skierował piłkę do bramki. Po objęciu prowadzenia przyjezdni dążyli do kolejnych trafień. Bliski ponownego uprzedzenia Wojciecha Ostrowskiego był Florkiewicz, po długim zagraniu Sosińskiego, ale tym razem bramkarz z Połczyna umiejętnie przerwał akcję na granicy pola karnego. Dobrą okazję do trafienia miał także Bartosz Dywan, ale nie zdołał z bliska skierować piłki do bramki po zagraniu Florkiewicza wzdłuż pola bramkowego. Gospodarze w tym czasie dwukrotnie zatrudnili Turkacza, zmuszając go do interwencji, a najlepszą okazję zmarnował Maksymilian Darosz, uderzając zbyt lekko z 13 metra i na dodatek wprost w bramkarza.
Drugą część meczu Darłowianie rozpoczęli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Pawła Muzyki pojawił się Szymon Siarnecki, co oznaczało, że do obrony przesunięty został Kamil Włodarczyk. Tuż po wznowieniu gry bardzo dobrą okazję do wyrównania zmarnowali gospodarze. W dogodnej pozycji strzeleckiej znalazł się Adriano Renato Melo, ale posłał piłkę obok lewego słupka. Chwilę później Brazylijczyk w barwach Pogoni mocno uderzył zza pola karnego, ale i tym razem dobrze spisał się Turkacz, parując piłkę na rzut rożny. Darłowianie ofensywne zapędy gospodarzy wyhamowali w kolejnej akcji. Piłkę na prawej stronie otrzymał Bartosz Dywan, a następnie zagrał górą do Florkiewicza. Ten uderzył głową ponad wychodzącym bramkarzem, który nie popisał się podczas interwencji i pozwolił, aby piłka znalazła się w bramce. W 60 minucie gospodarze mocno utrudnili sobie możliwość odwrócenia losów meczu. Kolejne długie zagranie na Florkiewicza sprawiło, że znalazł się sam przed Ostrowskim, a następnie umiejętnie go ograł. Bramkarz Pogoni zdecydował się na nieprzepisowe zatrzymanie zawodnika Darłovii, co nie mogło oznaczać nic innego jak tylko przerwanie akcji i wykluczenie bramkarza z gry. Skutkiem tej akcji było także zejście Darosza, a w jego miejsca na boisku, pomiędzy słupkami pojawił się Piotr Jamioł. Do rzutu wolnego podszedł Daniel Wólkiewicz, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w mur. Gra w przewadze pozwoliła przyjezdnym na swobodną grę i już po chwili znakomitą okazję do trafienia miał Florkiewicz, który znalazł się sam na sam z bramkarzem, po prostopadłym zagraniu od Siarneckiego. Tym razem znakomitą interwencja nogami popisał się Jamioł, nie pozwalając się pokonać. Najlepszy strzelec Darłowian swoją dopiął swego i po raz trzeci trafił do bramki w 75 minucie. Ponownie urwał się obrońcy po długim zagraniu od Kamila Bazyli, opanował piłkę, ograł bramkarza i spokojnie umieścił piłkę w pustej bramce. Przewaga liczebna gości w dalszym ciągu miała wpływ na boiskowe wydarzenia, dzięki czemu, w krótkim okresie czasu, dwukrotnie przed szansą na trafienie stanął Bartosz Stankiewicz, który na boisku pojawił się zastępując Bartosza Dywana. W obu przypadkach dobrze spisał się Piotr Jamioł, nie pozwalając młodemu zawodnikowi Darłovii na zdobycie swojej pierwszej bramki w rozgrywkach IV ligi. Co nie udało się Darłowianom ... dokonali miejscowi. Jedna z niewielu składnych akcji i dobre, otwierające drogę do bramki, podanie Adriano Renato Melo do Patryka Kowalczyka a następnie płaskie uderzenie tego ostatniego, poskutkowało pierwszą bramką w tym meczu dla drużyny z Połczyna Zdrój. W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry Darłowianie dwukrotnie, za sprawą Florkiewicza, stanęli przed szansą na ponowne powiększenie przewagi. Za pierwszym razem, po podaniu Stankiewicza, zawodnik gości minimalnie przestrzelił, ale przy drugiej próbie, po odzyskaniu piłki na połowie boiska i rajdzie na bramkę Pogoni, już się nie pomylił, trafiając po raz czwarty i jednocześnie ustalając wynik meczu.
Przekonująca wyjazdowa wygrana w Połczynie z pewnością poprawiła nastroje w drużynie prowadzonej przez Mateusza Kaźmierczaka. Dobra i skuteczna gra oraz doskonałe wykorzystanie atutów Karola Florkiewicza sprawiły, że goście w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Komplet punktów pozwoli Darłowianom, na spokojne przygotowania do kolejnego spotkania, w którym zmierzą się z sąsiadem w ligowej tabeli - Jeziorakiem Szczecin. Mecz odbędzie się w sobotę 6 listopada o g. 12:00.
Bramki:
0 : 1 - Karol Florkiewicz - 18 minuta
0 : 2 - Karol Florkiewicz - 52 minuta
0 : 3 - Karol Florkiewicz - 75 minuta
1 : 3 - Patryk Kowalczyk - 84 minuta
1 : 4 - Karol Florkiewicz - 89 minuta
Skład Darłovii: Turkacz - Lipiński, Sosiński, Muzyka (46' Siarnecki) - Fastyn (80' Topolski), Włodarczyk, Wólkiewicz, Bazyli, Paluszkiewicz - Dywan (70' Stankiewicz), Florkiewicz
Żółta kartka: Muzyka (Darłovia)
Czerwona kartka: Wojciech Ostrowski (Pogoń Połczyn Zdrój) - 60 minuta
Komentarze