Na Sportowej bez bramek

Na Sportowej bez bramek

Spotkanie 8 kolejki rozgrywek ligowych pomiędzy Darłovią Darłowo, a Wieżą Postomino z racji lokalizacji dwóch drużyn w powiecie sławieńskim urosło do miana derbowego, dzięki czemu jeszcze przed pierwszym gwizdkiem można było spodziewać się emocjonującego spotkania. Przystępując do tego meczu gospodarze ponownie musieli radzić sobie bez kluczowych zawodników pierwszej jedenastki. Nieobecny był boczny Damian Kulon, co sprawiło, że w wyjściowym składzie pojawił się Łukasz Kramarz, a dodatkowo uraz pachwiny dał o sobie znać u Konrada Rokickiego, w wyniku czego do pierwszego składu po rozgrzewce wskoczył Szopiński. W kadrze meczowej zabrakło także Przemysława Sydoruka, a pojawił się w niej Bartosz Dywan, ostatnio zmagający się z urazem.

Od pierwszego gwizdka sędziego spotkanie miało wyrównany przebieg, ale to Darłowianie byli zdecydowanie groźniejsi pod bramką przeciwnika. Dość powiedzieć, że przez pierwszy kwadrans gry miejscowi czterokrotnie byli bliscy trafienia do siatki. Jako pierwszy groźnie na bramkę rywala uderzył Wólkiewicz z rzutu wolnego, ale finalnie trafił w poprzeczkę. Chwilę później, po dośrodkowaniu z lewego skrzydła w sobie tylko znany sposób przestrzelił Fastyn. Za moment bliski szczęścia ponownie był Wólkiewicz, ale piłka minimalnie przeszła obok bramki po uderzeniu z dystansu. Kolejnym, który próbował otworzyć wynik spotkania był Wiktor Sawicki, ale tym razem obronną ręką wyszedł bramkarz Wieży - Damian Zieniewicz. Po bardzo dobrym fragmencie gry Darłowian gra się wyrównała i do głosu zaczęli dochodzić goście, próbując akcjami oskrzydlającymi zaskoczyć gospodarzy. Zdecydowanie największe zagrożenie dla bramki strzeżonej przez Oskara Kaźmierczaka stwarzali jednak po stałych fragmentach gry. Zarówno rzuty wolne i jak rzuty rożne wprowadzały sporo zamieszania w defensywę miejscowych, ale pomimo tego goście nie potrafili celnie uderzyć na bramkę. Najbliżej powodzenia byli po płaskim dośrodkowaniu z narożnika boiska, po którym piłka przeszła wzdłuż pola bramkowego i tylko dobra asekuracja obrońców sprawiła, że żaden z zawodników Wieży nie skierował futbolówki do pustej bramki. Końcowe minuty pierwszej części meczu nie przyniosły kolejnych okazji bramkowych, a po chwili drużyny zeszły na przerwę przy utrzymującym się wyniku bezbramkowym.

Drugą część spotkania ponownie lepiej rozpoczęli gospodarze, a jako pierwszy na bramkę uderzał Kamil Bazyli starając się pokonać Zieniewicza strzałem zza linii 16 metra. W następnej akcji na bramkę uderzał Fastyn, ale i on nie trafił w światło bramki. Kilka minut później Darłowianie wyprowadzili szybką kontrę na prawym skrzydle, a po podaniu Sawickiego w dogodnej pozycji znalazł się Fastyn. Zawodnik Darłovii jednak źle  przyjął piłkę i zamiast uderzenia zdecydował się na zagranie do Kramarza, który także nie znalazł luki w defensywie Wieży i piłka po jego uderzeniu zamiast do bramki, trafiła w nogi jednego z obrońców. Ze strony gości przez długie minuty brakowało konkretów w ofensywie, a uważna i pewna gra Darłowian w destrukcji sprawiła, że poza kilkoma dośrodkowaniami, które nie zakończyły się uderzeniami na bramkę Kaźmierczaka goście nie znaleźli sposobu na gospodarzy. Pod koniec spotkania miejsowi jeszcze kilkakrotnie byli bliscy rozstrzygającego trafienia. Najpierw po zgraniu Lipińskiego z bliskiej odległości Krystian Babec przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Po chwili znakomitą okazję miał Sawicki, który starał się zmieścić piłkę tuż przy słupku, ale i on nie oddał celnego strzału. W doliczonym czasie gry po centrze Michalskiego do głowy najwyżej wyskoczył Wiktor Sawicki i trafił ... w poprzeczkę, co okazało się ostatnim akcentem w tym meczu.

Trzeci kolejny remis Darłowian z jednej strony ponownie oznacza brak kompletu punktów, ale w odniesieniu do poprzednich spotkań smakuje zupełnie inaczej. Dobra gra zarówno w defensywie jak i ofensywie oraz zaangażowanie w grę dały wyraźny znak, że podopieczni Mateusza Kaźmierczaka wrócili do swojej normalnej dyspozycji i jedynym aspektem, którego zabrakło to odpowiednia skuteczność. Passę podziału punktów Darłowianie będą starali się przerwać za tydzień w pojedynku z kolejnym beniaminkiem 4-ligi - drużyną Polonii Płoty, która będzie gospodarzem tego meczu.

Skład Darłovii: Kaźmierczak - Fryś, Lipiński, Babec, Szopiński - Kramarz (61' Michalski), Włodaczyk (80' Maciąg), Wólkiewicz, Bazyli - Fastyn, Sawicki

Żółte kartki: Szopiński, Wólkiewicz, Kaźmieczak Mateusz (Darłovia), Banasik, Łaga, Sosnówka, Kozdra, Wójcik Łukasz (Wieża)

Komentarze

Dodaj komentarz
  • szopinho napisał
    Jeżeli chodzi o współpracę pomiędzy Orlikiem, a Darłovią to trzeba pamiętać o jednym zasadniczym... To są dwa różne kluby i każdy z nich patrzy na swój interes. Darłovia od Orlika ma grupę młodzieżową - trampkarza i tyle na temat współpracy. Nie ma ciągłości w szkoleniu w Darłovii. Najzdolniejsza młodzież Orlika odchodzi ... jak napisane niżej ... do Koszalina, a ostatnio też do Ustki. Z tego też powodu nie ma napływu młodzieży do seniorów, bo przeskok między trampkarzem, a juniorem starszym, a następnie 4 ligą jest tak duży, że większości brakuje wytrwałości, a czasami po prostu umiejętności, żeby na tym poziomie zaistnieć. Ci którzy chcą dalej grać to finalnie najczęściej trafiają do gminnych klubów.

    Problemem brak spójnego planu na sportowy rozwój młodzieży w Darłowie. Brak typowych klas sportowych powoduje, że jeżeli ktoś chce iść w tym kierunku to niestety z Darłowa ucieka. Szkolenie dzieci i młodzieży w Darłovii upadło kilka dobrych lat temu, kiedy to skasowano Żaczków, Trampkarzy i Juniorów Młodszych. Tak naprawdę to Darłovia nie posiada swoich wychowanków, bo ci którzy grają w Juniorze Starszym to też mają w swoim CV grę dla Orlika.

    Żeby coś się zmieniło Darłovią musiałaby pójść "na noże" z Orlikiem i też utworzyć grupy młodzieżowe robiąc nabory i zabierając zawodników do siebie. Tylko czy coś to by dało, jeżeli i tak w pewnym momencie najzdolniejsi i tak w dalszym ciągu staraliby się trafiać do innych klubów, które oferują zdecydowanie wyższy poziom szkolenia połączony z edukacją. Temat z pewnością na dłuższą rozmowę i dialog pomiędzy Darłovią, Orlikiem, Miastem, Starostwem itd. jeżeli coś w tym temacie miałoby drgnąć.

  • Jak to jest ? napisał
    Za prezesury Polakowskiego była podpisana umowa o współpracy Orlika z Darłovia . Która miała zakładać o tym , że orlikowcy będą przechodzić do Darłovii co miało stanowić naturalny nabytek do zespołów juniorskich Darłovii . Czy ta współpraca dalej jest , bo co lepsi młodzi zawodnicy z Orlika uciekają do Koszalina czy to Gwardia czy też Bałtyk zamiast wzmacniać zespoły Darłovii .

  • Optymistycznie napisał
    Widać po zespole , że forma idzie w górę . Najlepsi na boisku dziś to Babiarz i Wólek który wraca do swojej najlepszej formy co przekładało się na dobrą grę całego zespołu . Gdyby nie brak szczęścia i skuteczności to Darłovia dziś byłaby z 3 pkt . bo na tle rywala wyglądała dużo lepiej mając sporo sytuacji bramkowych , których rywal nie miał za wiele . Biorąc dziś tylko remis to powiało optymizmem przed najbliższym meczem , bo widać , że zespół wraca na swój poziom .

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości