Leśnik Manowo - Darłovia Darłowo 2 : 2

Leśnik Manowo - Darłovia Darłowo 2 : 2

Przyśpieszony termin rozegrania meczu 3 kolejki sprawił, że Leśnik Manowo i Darłovia Darłowo już w czwartek 19 sierpnia miały możliwość rywalizacji o kolejne ligowe punkty. Do tego pojedynku podopieczni Mateusza Kaźmierczaka przystępowali podbudowani wygraną z Olimpem Gościno (4:2), co miało także przełożenie na desygnowanie do gry jedenastki w której nie zaszły żadne zmiany.

Zdecydowanie lepiej mecz rozpoczęli Darłowianie, który nie mieli problemów z osiągnięciem przewagi na boisku, co wynikało z umiejętnego utrzymywania się przy piłce. Dobra postawa przyjezdnych miała przełożenie na okazje podbramkowe, które pojawiły się w pierwszych minutach i mogły przynieść im powodzenie. Swoje okazje do wpisania się na listę strzelców mieli Florkiewicz, Fastyn, Michalski oraz Bazyli, ale za każdym razem obronną ręką z opresji wychodził Marcin Majewski, popisując się znakomitymi interwencjami. W międzyczasie gospodarze tylko raz zagrozili Turkaczowi po stałym fragmencie gry, które wprowadziło sporo zamieszania pod jego bramką, ale futbolówka uderzona sytuacyjnie minęła lewy słupek. Pół godziny gry, które przebiegały pod dyktando gości nie przyniosło zmiany wyniku, a po tym czasie do głosu powoli dochodzili piłkarze z Manowa i to właśnie oni po kilku minutach mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia. Już w polu karnym piłkę od Jakuba Łosowskiego otrzymał Jakub Jurasik i długo się nie zastanawiając wszedł w pojedynek z Pawłem Muzyką. Obrońca Darłovii nie zdołał powstrzymać skrzydłowego gospodarzy, pozwalając mu oddać strzał w kierunku dalszego słupka, a wobec jego mocnego uderzenia bezradny okazał się także Michał Turkacz. Jednobramkowe prowadzenie miejscowych zakończyło pierwsze 45 minut, chociaż z przebiegu gry można było oczekiwać zgoła odmiennego rezultatu.

Drugą część spotkania od mocnego akcentu rozpoczęli Darłowianie. Już po kilku minutach bramkę zdobył Karol Florkiewicz uderzając zza pola karnego, znajdując wolne miejsce tuż przy lewym słupku bramki Majewskiego. Wyrównanie stanu gry sprawiło, że także na boisku brakowało drużyny, która posiadałaby optyczną przewagę. Gospodarze grali uważniej w defensywie, nie pozwalając Darłowianiom na dojście do klarownych okazji, a uderzenia w wykonaniu Michalskiego czy też Wólkiewicza nie mogły przynieść powodzenia. Bramkarz z Manowa za to musiał popisać się efektowną interwencją, kiedy w pole karne przedarł się Florkiewicz i mocno uderzył w kierunku dalszego słupka. Po drugiej stronie boiska czujnie między słupkami spisywał się Turkacz, zachowując koncentrację, zwłaszcza po stałych fragmentach gry, które co najmniej trzykrotnie sprawiły, że gospodarze uderzali na bramkę z bliskiej odległości. Próba wyjścia na prowadzenie finalnie udała się miejscowym. Ze środka boiska znakomitą prostopadłą piłkę posłał Konrad Romańczyk uruchamiając Jakuba Janasika. Ten znalazł się sam przed wychodzącym z bramki Turkaczem, ograł go bez większych problemów i umieścił piłkę w pustej bramce. Miejscowi poszli za ciosem i po chwili byli bliscy kolejnego trafienia. Tym razem sam na sam z bramkarzem znalazł się Konrad Romańczyk, ale tym razem skuteczną interwencją popisał się Turkacz. Końcowe minuty gry to usilne dążenia Darłowian do wyrównania stanu meczu. To co oznaczało stratę punktów w meczu z Zefirem Wyszewo (2:2) tym razem przyniosło radość podopiecznym Kaźmierczaka. W ostatniej z doliczonych minut gry centra w pole karne trafiła na głowę Lipińskiego, który wygrał pojedynek o górną piłkę i strącił ją za siebie. Do bezpańskiej piłki dopadł Karol Florkiewicz i lekko trącając futbolówkę uprzedził Michalskiego, co wystarczyło aby piłka wtoczyła się do bramki. Po tym straconym golu gospodarze nie wznowili już nawet gry od środka, gdyż sędzia odgwizdał po raz ostatni w tym meczu.

Finalne rozstrzygnięcie z jednej strony cieszy, ze względu na okoliczności w jakich udało się doprowadzić do wyrównania, a z drugiej strony pozostawia niedosyt, zwłaszcza w odniesieniu do pierwszej odsłony meczu, która powinna przynieść Darłowianom zaliczkę bramkową przed wyjściem z szatni na drugie 45 minut gry. Podobnie jak w poprzednich rozgrywkach Darłovia wyrasta na lidera, jeżeli chodzi o mecze zakończone podziałem punktów. Teraz czeka ich dłuższa przerwa przed starciem z Gwardią Koszalin, które odbędzie się 29 sierpnia o g. 12:00 i z pewnością dla kibiców Darłovii będzie piłkarskim świętem na które czekają z niecierpliwością.

Bramki:

1 : 0 - Jakub Janasik - 35 minut

1 : 1 - Karol Florkiewicz - 50 minuta

2 : 1 - Jakub Janasik - 81 minuta

2 : 2 - Karol Florkiewicz- 90 + 3 minuta

Skład Darłovii: Turkacz - Rokicki,  Lipiński,  Muzyka (86' Kulon) - Dywan (60' Siarnecki), Wólkiewicz, Fastyn (71' Włodarczyk), Michalski - Stankiewicz, Florkiewicz, Bazyli 

Komentarze

Dodaj komentarz
  • szopinho napisał
    Błąd systemowy na stronie. Poprawione.

  • Kibic napisał
    W kadrze meczowej pojawił się 2 trener ? Kto pełni tą funkcję ?

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości