Kotwica II Kołobrzeg - Darłovia Darłowo 1 : 1

Kotwica II Kołobrzeg - Darłovia Darłowo 1 : 1

Mecz lidera rozgrywek ligowych Kotwicy II Kołobrzeg z ustępującą jej o punkt Darłovią Darłowo miał za zadanie wyłonić drużynę, która będzie bliższa końcowego triumfu w ligowej tabeli. Ewentualna porażka podopiecznych Łukasza Jarosiewicza spowodowałaby konieczność walki o co najwyżej drugą lokatę w tabeli i praktycznie skazywałaby na walkę o awans do ostatniej kolejki ligowej.

Od pierwszych minut gry, spotkania rozgrywanego w upalne niedzielne południe, bardzo dobrze prezentowali się zawodnicy Darłovii. Przyjezdni bez bojaźni podeszli do faworyta tego meczu i spokojnie starali się budować swoje akcje, jednocześnie co jakiś czas agresywnie atakując rywala na jego połowie. Jako pierwsi dobrą okazje do objęcia prowadzenia stworzyli piłkarze Kotwicy, którzy zdołali prostopadłą piłką przedrzeć się w pole karne, ale w decydującym momencie z interwencją zdążył Remigiusz Wiernicki, wybijając piłkę spod nóg napastnika. W rewanżu okazję do zdobycia bramki miał Błażej Idasiak, który po wybiciu piłki przez bramkarza znalazł się sam przed opuszczoną bramką, ale jego uderzenie z 15 metrów z linii bramkowej zdołał głową wybić jeden z defensorów. Kolejne dobre okazje mieli także Wiktor Sawicki po ładnej centrze Stołowskiego, a także Jarosiewicz oraz Rząsa, którzy uderzeniami z dystansu starali się pokonać bramkarza miejscowych. Kilka chwil później znakomitą interwencją popisał się Marcin Kotas instynktowną paradą wybijając na rzut rożny futbolówkę zmierzającą tuż pod poprzeczkę . Tuż przed końcem pierwszej części gry Darłowianie przełamali impas strzelecki. Dokładną centrą w pole karne popisał się Mariusz Sawa, a piłkę w polu karnym umiejętnie przyjął Jarosiewicz i po chwili pewnie pokonał bramkarza miejscowych uderzeniem z okolic 11 metra. Utrata bramki podziałała jak płachta na byka i po chwili to Kołobrzeżanie w przeciągu kilkudziesięciu sekund gry dwukrotnie byli bliscy wyrównania. Tym razem zabrakło im skuteczności, a po chwili w ostatniej akcji w tej części gry Darłowianie powinni podwyższyć prowadzenie. Ponownie znakomitą okazje miał Błażej Idasiak, który znalazł się sam przed bramkarzem, ale nie zdołał uderzyć celnie w światło bramki. Ostatecznie pełna emocji pierwsza część gry zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem podopiecznych Łukasza Jarosiewicza.

Drugą część spotkania agresywniej rozpoczęli gospodarze, którzy rozpoczęli grę z trzema zmianami w składzie. Darłowianie po bardzo dobrej pierwszej części gry pozwolili rywalowi na przejęcie inicjatywy nastawiając się na uważniejszą grę w defensywie oraz próby wyprowadzania kontrataków. Mijające minuty oraz upalne powietrze powoli odbierało siły Darłowianom efektem czego zmiany w składzie. W miejsce Stołowskiego oraz Rząsy pojawili się Szopiński oraz Dudek, ale nie uchroniło to przyjezdnych od utraty bramki. W 61 minucie akcję na skrzydle zapoczątkował prawy pomocnik Kotwicy ogrywając Szopińskiego, a po chwili dograł dokładnie w pole bramkowe do nadbiegającego Mateusza Janeczko, który z bliska pokonał Kotasa. Remis nie był wynikiem, który zadowalał miejscowych dlatego też w dalszym ciągu dążyli do rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść. Gospodarze przeważali głównie w bocznych sektorach boiska w których potrafili osiągnąć przewagę liczebną, a przez to kilkakrotnie groźnie centrując w pole karne Darłowian. Przyjezdni pomimo, że nie potrafili tak jak w pierwszej połowie zepchnąć rywala na własną połowę to swoim nastawieniem na kontry doprowadzili do kilku znakomitych okazji bramkowych. Najpierw po okazji Sawickiego z pięciu metrów wprost w bramkarza trafił Maicon, a tuż przed końcem meczu napastnik Darłovii przedarł się w pobliże pola karnego i minimalnie posłał piłkę ponad bramką. W ostatnich minutach gry podopieczni Jarosiewicza starali się umiejętnie rozbijać ataki piłkarzy Kotwicy ambitnie powstrzymując ataki gospodarzy do ostatniego gwizdka sędziego ostatecznie doprowadzając spotkanie do szczęśliwego finału jakim był bramkowy remis.

Zdobyty punkt na głównym boisku w Kołobrzegu sprawił, że Darłowianom do ligowego awansu brakuje już tylko dwóch zwycięstw w kolejnych spotkaniach. W tych pojedynkach mierzyć się będą na własnym boisku z Radwią Białogórzyno oraz na wyjeździe z Gromem Świelino. Komplet zdobytych punktów w tych spotkania sprawi, że pojedynek kończący ligowe rozgrywki z Leśnikiem II Manowo nie będzie już decydował o ligowych rozstrzygnięciach. Dlatego też wypada mieć nadzieję, że podopieczni Jarosiewicza w tych spotkaniach zagrają równie ambitnie jak w pojedynku z faworyzowaną Kotwicą II Kołobrzeg, a końcowe rozstrzygnięcia na korzyść Darłowian staną się faktem.

Bramki:

0 : 1 - Łukasz Jarosiewicz - 43 minuta

1 : 1 - Mateusz Janeczko - 61 minuta

Skład Darłovii: Kotas - Idasiak, Wiernicki, Krawczyk, Stołowski (59' Szopiński) - Sawa, Rząsa (60' Dudek), Maciąg (65' Maicon), Jarosiewicz (88' Łańko), Dywan - Sawicki

Żółte kartki: Jarosiewicz, Dudek, Stołowski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości