Kanonada strzelecka na Sportowej

Kanonada strzelecka na Sportowej

Mecz 24 kolejki rozgrywek ligowych pomiędzy Darłovią Darłowo, a Mechanikiem Bobolice był dla podopiecznych Mateusza Kaźmierczaka okazją do przybliżenia się do rywala w ligowej tabeli, do którego przed spotkaniem tracili cztery punkty. Bolączką gospodarzy w tym meczu z pewnością była wąska kadra, co miało związek z urazami Maciąga, Szczerby, Wiernickiego oraz nieobecnością Krawczyka. Pomimo problemów kadrowych Darłowianie nie przewidywali innego scenariusza, jak tylko zgromadzenie kompletu punktów na Sportowej.

Od pierwszych minut meczu zarysowała się przewaga miejscowych, którzy spokojnie operowali piłką, co też przekładało się na stworzone okazje podbramkowe. Początkowo nie przynosiły one zmiany rezultatu, a w tym czasie przyjezdni starali się odgryzać rywalowi, co najmniej dwukrotnie doprowadzając do groźnych sytuacji podbramkowych. Za pierwszym razem po uderzeniu z 16 metrów pewnie interweniował Śpiewak, a za drugim podejściem Bielecki nie wykorzystał błędu defensorów Darłovii i nie trafił w bramkę mając przed sobą tylko bramkarza. Riposta gospodarzy była błyskawiczna. Długie zagranie do Sawickiego zakończyło się wyjściem napastnika na pojedynek sam na sam z bramkarzem. Tuż przed oddaniem uderzenia na bramkę Sawickiego od tyłu zaatakował defensor uniemożliwiając mu skuteczne oddanie strzału, co arbiter uznał za zagranie faul i zdecydował się podyktować rzut karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Zdobyta bramka dodała gospodarzom skrzydeł i w kolejnych minutach byli oni stroną dominującą, praktycznie w każdej akcji zagrażając bramce przeciwnika. W 20 minucie meczu Darłovia podwyższyła prowadzenie. Piłka po rzucie rożnym wykonywanym przez Rokickiego trafiła na głowę zawodnika Mechanika, który wybił ją poza pole karne. Tam znalazł się Wólkiewicz, który zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, trafiając po drodze w zawodnika gości. Futbolówka szczęśliwie znalazła się pod nogami Sawickiego, a ten będąc sam przed bramkarzem nie miał problemów z ulokowaniem jej w siatce. Po kilku minutach najlepszy ligowy strzelec Darłovii skompletował klasycznego hattricka, ponownie ze stoickim spokojem wykorzystując sytuacje sam na sam, a tym razem dokładnym zagraniem popisał się Bartosz Dywan. Tuż przed przerwą Darłowianie zdobyli jeszcze jedną bramkę i była to zdecydowanie najładniejsza akcja gospodarzy w tej części gry. Spokojnie rozgrywana piłka od linii obrony, jak po sznurku wędrowała do kolejnych zawodników, trafiając ostatecznie do Sawickiego, który i tym razem nie dał bramkarzowi szans na skuteczną interwencję. Poza bramkowymi akcjami Darłowianie jeszcze kilkakrotnie mogli pokusić się o umieszczenie piłki w siatce, ale Dywanowi, Wólkiewiczowi czy też Włodarczykowi brakowało w decydujących momentach precyzji.

Druga część spotkania to kontynuacja bardzo dobrej gry Darłowian, której ukoronowaniem była bramka Konrada Rokickiego po 10 minutach od wznowienia gry. Boczny obrońca znalazł się sam przed bramkarzem po podaniu Sawickiego i sprytnym uderzeniem po koźle umieścił piłkę w siatce. Chwilę później doszło do pierwszej zmiany w składzie, a na boisku pojawił się Grzegorz Prędki zmieniając Marcina Łańko na lewym skrzydle. Nowe siły w szeregach gospodarzy dały o sobie zna bardzo szybko i to właśnie Prędki zainicjował akcję, która przyniosła miejscowym kolejną bramkę. Lewy pomocnik Darłowian ograł rywala na skrzydle, a następnie zagrał piłkę do niepilnowanego Idasiaka, który mocno uderzył na bramkę. Z tym uderzeniem poradził sobie bramkarz, ale wobec dobitki Bartosza Dywana był już bezradny. Ofensywna gra gospodarzy po kilku minutach przyniosła im kolejną bramkę. Tym razem bardzo ładnym dośrodkowaniem spod linii końcowej popisał się Idasiak, centrując na długi słupek idealnie na głowę Sawickiego, który pewną uderzeniem zdobył swoją piątą bramkę w tym meczu. W ostatnich 20 minutach gry Darłowianie mogli jeszcze kilkakrotnie wpisać się na listę strzelców, a sporo zamieszania w szeregi przyjezdnych wprowadzał m.in. bardzo aktywny Prędki, który sam był bliski wpisania się na listę strzelców, a także dwukrotnie już w polu karnym powstrzymywany był zagraniami na pograniczu faulu. W ostatnich minutach gry przyjezdni starali się zdobyć chociażby honorową bramkę i udało im się to za sprawą Bieleckiego, który wykorzystał złe zagranie Szopińskiego i pewnym uderzeniem ulokował piłkę w siatce strzałem z 14 metra. W ostatnich minutach na boisku zameldował się bramkarz Marcin Kotas, zmieniając Wiktora Sawickiego i zajmując miejsce ... na środku ataku, ale tym razem zabrakło mu czasu, aby pokusić się o próbę wpisania na listę strzelców, co biorąc pod uwagę ilość stworzonych okazji podbramkowych mogłoby nastąpić. 

Wysoka wygrana Darłowian potwierdziła rosnącą formę podopiecznych Kaźmierczaka, którzy pomimo wąskiej kadry, w kolejnym już meczu zaprezentowali ładną dla oka, ofensywną, a co najważniejsze skuteczną grę. Szybkie akcje, wykorzystanie skrzydeł i dominacja w środku pola sprawiła, że kibice zebrani w tym dniu na trybunach po dwóch meczach zakazu stadionowego mogli celebrować kolejny komplet punktów zdobyty na własnym obiekcie. Następnym rywalem z którym przyjdzie się zmierzyć piłkarzom Darłovii będzie lider z Czaplinka, który z pewnością zdecydowanie wyżej postawi poprzeczkę, a co ważne w tym meczu Darłowianie będą musieli sobie radzić dodatkowo bez Daniela Wólkiewicza, który w meczu z Mechanikiem otrzymał swoją czwartą żółtą kartkę w obecnym sezonie i w meczu z Lechem nie będzie mógł potwierdzić swojej rosnącej z meczu na mecz formy.

Bramki:

1:0 - Sawicki - 12 minuta

2:0 - Sawicki - 20 minuta

3:0 - Sawicki - 27 minuta

4:0 - Sawicki - 40 minuta

5:0 - Rokicki - 54 minuta

6:0 - Dywan - 60 minuta

7:0 - Sawicki - 65 minuta

7:1 - Bielecki - 75 minuta

Skład Darłovii: Śpiewak - Szopiński, Fryś, Nowak, Rokicki - Łańko (55' Prędki), Wólkiewicz, Włodarczyk, Idasiak - Dywan, Sawicki (85' Kotas)

Żółte kartki: Łańko, Wólkiewicz (Darłovia)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości