Dwie bramki Waleszczyka dały trzy punkty

Dwie bramki Waleszczyka dały trzy punkty

Po porażce z Płomieniem Myślino drużyna Darłovii chcąc wrócić na właściwy tor musiało poradzić sobie z Saturnem Mielno, prowadzonym przez byłego szkoleniowca Darłowian, Dariusza Szperlaka.

Pierwsze minuty spotkania należały zdecydowanie do Darłowian. Praktycznie już w pierwszej akcji Marcin Łańko po podaniu Szopińskiego znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale przy próbie lobowania minimalnie przestrzelił. Chwilę później po zagraniu Dudka i interwencji jednego z obrońców futbolówka trafiła będącego metr od bramki Łańkę … i minęła ją. W kolejnych minutach gospodarze dalej posiadali inicjatywę, ale w dalszym ciągu nie potrafili udokumentować jej bramka, a goście, pomimo kilku groźnych kontr nie potrafili zmusić Śliwińskiego do wytężonego wysiłku. Po pół godzinie gry drużynom przyszło grać w okrojonych składach. Najpierw za faul bez piłki czerwoną kartkę otrzymał Mariusz Sawa, a po chwili w konsekwencji dwóch żółtych zawodnik gości - Kuźmicz. Gra w niepełnych zestawieniach miała przełożenie na boiskowe poczynania. Drużyny zostały wybite z rytmu i do końca tej części spotkania nie potrafiły stworzyć sobie dogodnej podbramkowej sytuacji, która zostałaby zamieniona na bramkę.

Drugą część spotkania Darłowianie rozpoczęli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Marcina Łańko pojawił się Mateusz Hajman, który jednak po 25 minutach gry i ostrym wejściu jednego z przyjezdnych opuścił plac gry. W jego miejsce pojawił się Adrian Popiołek, a po chwili także Mateusz Asman zastępując Zbigniewa Zawadę. Do tego czasu Darłowianie posiadali wyraźną przewagę, ale nie potrafili jej przełożyć na zdobycze bramkowe. Bramki padły dopiero w ostatnich 20 minutach gry. Pierwsza w zamieszaniu podbramkowym w którym najwięcej wyrachowania zachował Paweł Waleszczyk, z bliska umieszczając piłkę w siatce. Po kilku minutach gry ten sam zawodnik po dwójkowej akcji z Dudkiem znalazł się sam na sam z bramkarzem i uderzeniem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie Darłowian. W ostatnich sekundach gry zawodnicy Saturna otrzymali prezent od arbitra jakim był niewątpliwie rzut karny, ale tym razem Biergiel nie wytrzymał ciśnienia i przeniósł piłkę ponad bramką.

Wygrana w spotkaniu z Saturnem nie przyszła Darłowianom łatwo. Zmarnowane na początku spotkania sytuacje miały wpływ na kolejne minuty i spowodowały, że mecz, który powinien rozstrzygnąć się w pierwszej części gry do 70 minuty pozostawał otwarty. Efektem tego m.in. zażarta i agresywna gra gości, co miało niewątpliwe wpływ na kontuzję Hajmana, która może oznaczać dla niego koniec obecnego sezonu.

Bramki:

1 : 0 - Waleszczyk

2 : 0 - Waleszczyk

Skład Darłovii: Śliwiński - Kryszałowicz, Krawczyk, Ryfa, Szopiński - Sawa, Waleszczyk, Zawada (70' Asman), Dudek (86' Kuczerka)- Łańko (46' Hajman (69' Popiołek), Melo

Żółte kartki: Popiołek (Darłovia), Kuźmicz, Sieradzki (Saturn)

Czerwone kartki: Sawa - 31 minuta (Darłovia), Kuźmicz - 35 minuta (Saturn) - za dwie żółte kartki

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości