Darłovia - Saturn na remis

Darłovia - Saturn na remis

Do meczu z Saturnem Mielno piłkarze Darłovii przystępowali z nastawieniem na zmazanie plamy z poprzedniej kolejki, kiedy to w ostatnich sekundach gry pozwolili Pomorzaninowi Sławoborze na zgarnięcie kompletu punktów. W wyjściowym składzie Darłowian zaszło kilka zmian, a najważniejsze z nich to powrót do gry Pawła Krawczyka, a także Jarosława Śliwińskiego, który zadeklarował się wspomóc drużynę do końca rundy jesiennej. W drużynie rywali można było liczyć nas grę byłych zawodników Darłovii takich jak Tomasz Feliński, Mateusz Asman czy Jakub Ślusarz, a całością dyrygował były trener Darłowian - Dariusz Szperlak.

Od pierwszych minut spotkanie miało wyrównany przebieg. Optyczną przewagę posiadali miejscowi, co wynikało z ustawienia przyjezdnych, którzy skoncentrowali się na uważnej grze w defensywie i wyprowadzaniu kont. Pierwszą dobrą okazję do otwarcia wyniku miał Wiktor Sawicki, który przeprowadził indywidualną akcję i uderzył celnie na bramkę, ale ostatecznie bramkarz zdołał sparować futbolówkę na bok. Chwilę później po składnej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Artur Maciąg, ale i jego uderzenie nie przyniosło powodzenia. W odpowiedzi przyjezdni z Mielna w jednej z akcji wyszli z szybką kontrą po której w dogodnej okazji znalazł się lewy pomocnik Saturna, ale i on nie zdołał umieścić piłki w siatce trafiając w interweniującego obrońcę. Po pół godzinie gry gospodarze wyszli na prowadzenie. Zagranie Wiktora Sawickiego w narożniku pola karnego przejął Tomasz Szopiński, który zejściem do środka wymanewrował nadbiegającego obrońcę, a następnie uderzeniem w długi róg wyprowadził Darłowian na prowadzenie. Chwilę później znakomitą okazję na podwyższenie prowadzenia miał Wiktor Sawicki, który po podaniu Piotra Dudka znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale futbolówka po jego uderzeniu minimalnie minęła bramkę. Radość miejscowych z prowadzenia nie trwała długo. Największy atut Saturna jakim są długie zagrania Wojtasia z autu bezpośrednio w pole karne przyniósł bramkową okazję. Płasko zagrana piłka trafiła tuż przed linią bramkową do jednego z piłkarzy z Mielna, który zdecydował się na natychmiastowy strzał. Futbolówkę zdołał wyblokować jeden z defensorów, ale według sędziego zrobił to z naruszeniem przepisów podejmując jednocześnie mocno kontrowersyjną decyzję o odgwizdaniu rzutu karnego. Do jedenastki podszedł Jakub Ślusarz i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce obok interweniującego Jarka Śliwińskiego.  W końcowych minutach podopieczni jeszcze raz zdołali poważnie zagrozić przeciwnikowi, ale uderzenie Wiktora Sawickiego tuż przed linią bramkową zatrzymał jeden z defensorów Saturna.

Druga część spotkanie miała podobny przebieg do pierwszych 45 minut gry. Darłowianie posiadali optyczną przewagę, częściej stwarzając sobie dogodne okazje podbramkowe. Z tym duży problem mieli przyjezdni, którzy tak naprawdę to przez całą drugą część spotkania nie potrafili stworzyć sobie na tyle dogodnej okazji, aby pokusić się o rozstrzygnięcie meczu na swoją korzyść. Darłowianie starali się nękać defensywę Mielna zarówno z akcji jak i po stałych fragmentach gry, ale za każdym razem brakowało zarówno odrobiny szczęścia jak i wyrachowania, aby umieścić piłkę w siatce. Dobrą okazję miał m.in. Artur Maciąg, który zdołał zmylić bramkarza i posłać piłkę w kierunku bramki, ale i tym razem futbolówkę tuż przed linią zdołał przechwycić obrońca Saturna. Napastnik Darłovii miał także najlepszą okazję do rozstrzygnięcia losów spotkania, jakim był rzut karny po faulu bramkarza na Wiktorze Sawickim. Goalkeeper przyjezdnych zdołał naprawić swój błąd wyczuwając intencje strzelca pewnie wyłapując piłkę. W ostatnich minutach bliski powodzenia był Piotr Stołowski, trafiając w poprzeczkę, a już w doliczonym czasie gry po zagraniu Sawy do górnej piłki doszedł Wojciech Polakowski, ale uderzył zbyt lekko aby zmusić bramkarza do kapitulacji.

Końcowy wynik z pewnością nie spełnia oczekiwań Darłowian, ale za plus należy uznać dobrą postawę gospodarzy przez pełne 90 minut gry, z czym był problem w poprzedniej kolejce. Brak szczęścia oraz wyrachowania w kilku dogodnych sytuacjach sprawił, że miejscowi dopiszą do swojego konta zaledwie jeden punkt. I to właśnie skuteczność będzie jedynym elementem jaki podopieczni Wojciech Polakowskiego będą musieli poprawić w kolejnym spotkaniu, który ponownie odbędzie się w Darłowie - 7 listopada, aby zdobyć komplet punktów w pojedynku z Gromem Świelino.

Bramki:

1 : 0 - Tomasz Szopiński - 30 minuta

1 : 1 - Jakub Ślusarz - 39 minuta - rzut karny

Skład Darłovii: Śliwiński - Szopiński (85' Sawa), Krawczyk, Wiernicki, Stołowski - Sawicki Aleksander, Dudek, Jasiewicz, Matejek - Maciąg (85' Polakowski), Sawicki Wiktor

Żółte kartki: Matejek, Dudek, Stołowski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości