Darłovia o krok od ligowego triumfu
Darłovia Darłowo - Victoria Sianów 3 : 0 ( 1 : 0 )
Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek ligowym na fotelu lidera usadowiła się drużyna Darłovii, która przy zdobyciu czterech punktów w dwóch ostatnich meczach zapewni sobie ligowy triumf. W pierwszym ze spotkań do rozegrania, zespół prowadzony przez Kamila Chicewicza mierzył się z Victorią Sianów, czołową drużyną ligi. Receptą na to spotkanie - pełne zestawienie składu, co przy wysokiej formie Darłowian w ostatnim czasie, miało być gwarantem sukcesu.
Początkowe minuty spotkania dobrze rozpoczęły się dla Darłowian, którzy w pierwszych pięciu minutach gry dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Michała Turkacza, jeszcze w poprzednim sezonie bramkarza Darłowian. Tym razem jednak akcje Kornagi oraz uderzenie Bazylego nie przyniosło powodzenia. W kolejnych minutach gra wyraźnie zwolniła, a sporo w tym zasługi przyjezdnych, którzy grali bardzo konsekwentnie w defensywie, nie pozwalając aby przeciwnik uderzał na ich bramkę. Gospodarze dopiero po pół godzinie gry przyśpieszyli i zdołali oddać kilka uderzeń na bramkę Victorii. Najpierw niecelnie przymierzył Maciukajć, przenosząc piłkę ponad bramką, a za chwilę, po centrze Michalskiego, podobnie akcję sfinalizował Konrad Romańczyk. Przyjezdni w międzyczasie zagrozili bramce strzeżonej przez Miranowicza po rzutach rożnych oraz po uderzeniu zza pola karnego, ale żadna z tych sytuacji nie była bliska powodzenia. Problemy Darłowian z wypracowaniem klarownej okazji bramkowej zwiastowały bezbramkowy wynik do przerwy. To wszystko zmieniło się po fatalnym w skutkach błędzie Michała Turkacza, który nie poradził sobie z odbitą piłkę, mijając się z nią, z czego skorzystał Norbert Kornaga, trafiając z bliska do pustej bramki, wyprowadzając tym samym miejscowych na prowadzenie.
Na drugą część meczu Darłowianie wyszli wyraźnie odmienieni. Przynajmniej jeżeli chodzi o poczynania ofensywne. Już w pierwszej akcji po przerwie do bramki powinien trafić Konrad Romańczyk, ale minimalnie przestrzelił po centrze Kamila Michalskiego. Po chwili przed kolejną okazją stanął Bartłomiej Maciukajć, ale jego uderzenie wylądowało na poprzeczce. Swoje okazje mieli także z Daniel Wólkiewicz, którego uderzenie ładnie wybronił Turkacz oraz Kamil Bazyli, po podaniu Kornagi, ale jego efektowne uderzenie sprawiło, że piłka trafiła tylko w poprzeczkę i wróciła do gry. Finalnie gospodarze dopięli swego za sprawą Konrada Romańczyka, który wykorzystał swoje warunki fizyczne i głową zamienił na bramkę dośrodkowanie Kamila Bazyli. Do końca meczu goście z Sianowa nie potrafili w żaden sposób pokusić się o wypracowanie bramowej okazji, w przeciwieństwie do Darłowian, którzy w dalszym ciągu starali się zaskoczyć Turkacza. Ten jednak dwukrotnie popisał się udanymi interwencjami, broniąc uderzenie Kornagi w sytuacji sam na sam, a za chwilę instynktownie wybronił niesygnalizowane uderzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ostatecznie wynik meczu ustalił Kamil Bazyli, który w doliczonym czasie dostał dokładane podanie od Bartosza Dywana i tym samym zdobył swoją 20 bramkę w bieżących rozgrywkach.
Wygrana z Victorią Sianów to przedostatni krok jaki Darłowianie musieli zrobić aby zapewnić sobie bezpośredni awans do IV ligi. Do rozegrania pozostał jeszcze wyjazdowy mecz z Gryfem w Polanowie i pomimo, że rywal bieżących rozgrywek nie może zaliczyć do szczególnie udanych, to z pewnością gospodarze będą chcieli pozytywnie pożegnać się ze swoimi kibicami. A Darłowianie do ostatniego gwizdka muszą zachować koncentrację, pamiętając, że to właśnie na boiskach rywali ponosili ligowe porażki. Ostatnie ligowe spotkanie zaplanowano na sobotę 10 czerwca na g. 17:00.
Bramki:
1 : 0 - Norbert Kornaga - 36 minuta
2 : 0 - Konrad Romańczyk - 75 minuta
3 : 0 - Kamil Bazyli - 90 minuta
Skład Darłovii: Miranowicz - Michalski (80' Ordak), Ryfa (85' Wólczński), Lipiński, Kulon - Bazyli, Maciukajć (65' Kramarz), Wólkiewicz, Kornaga (88' Dywan) - Rokicki, Romańczyk
Komentarze