Charles Nwaogu zrobił różnicę

Charles Nwaogu zrobił różnicę

Do zaległego meczu 15 kolejki rozgrywek ligowych, w którym rywalem Darłovii była drużyna Sparty Węgorzyno, Darłowianie przystępowali podbudowani kompletem punktów w dwóch ostatnich meczach ligowych. Mecz zaplanowany na g. 19:00 w Nowogardzie miał potwierdzić dobrą formę gości, którzy tym razem musieli radzić sobie bez nieobecnego Marcina Kotasa, kontuzjowanego Kamila Włodarczyka oraz Przemysława Sydoruka, którego w wyjściowym składzie zastąpił Artur Fryś. W drużynie gospodarzy uwagę przykuwało zwłaszcza nazwisko Charles'a Nwaogu, byłego piłkarza m.in. Floty Świnoujście, Arki Gdynia, Podbeskidzia Bielsko Biała, czy też Energie Cottbus i to on miał być odpowiedzialny za ofensywne poczynania drużyny Sparty.

Od pierwszego gwizdka sędziego optyczną przewagę posiadali goście, ponownie prowadzeni przez Artura Maciąga, ale to piłkarze z Węgorzyna mogli jako piersi trafić do bramki rywala. Szybko rozegrany rzut wolny oraz uderzenie Oskara Szczepanika mogło zaskoczyć wysuniętego Kaźmierczaka, ale na szczęście dla Darłowian piłka wylądowała na poprzeczce. W odpowiedzi Darłowianie trzykrotnie byli bliscy trafienia. Na listę strzelców mogli wpisać się Bazyli, Fastyn oraz Sawicki, ale na przeszkodzie stawał bramkarz, bądź też piłka trafiała w poprzeczkę. Strzelecki impas został przerwany w 33 minucie po akcji zapoczątkowanej przez Rafała Lipińskiego, który uruchomił na skrzydle Kamila Michalskiego, a ten dokładnie zagrał do Wiktora Sawickiego, który ograł obrońcę i po chwili trafił do siatki. Wyjście na prowadzenie nie oznaczało, że Darłowianie w pełni cieszyli się z prowadzenia. Przy wyprowadzeniu piłki uraz doznał Lipiński i za chwilę zmuszony był opuścić boisko. W jego miejsce na murawie zameldował się Przemysław Sydoruk zajmując pozycję lewego pomocnika, a do defensywy przesunięty został Artur Fryś. Rotacja w składzie zachwiała defensywą gości, której sporo problemów sprawiał Nwaogu i to właśnie on wypracował bramkę dla Sparty. Napastnik urwał się defensywie i znalazł się sam na sam z Oskarem Kaźmierczakiem. Bramkarz Darłovii popisał się znakomitym refleksem broniąc uderzenie, ale po chwili był już bezradny po zgraniu piłki do nadbiegającego Macieja Kraśnickiego, który uprzedził wracających obrońców. Bramka zdobyta przez skrzydłowego Sparty ustaliła wynik w tej części gry.

Drugie 45 minut gry znakomicie rozpoczęło się dla piłkarzy z Węgorzyna. Po długim zagraniu Szczepanika sam przed Kaźmierczakiem znalazł się Nwaogu i po chwili mocnym uderzeniem w krótki róg wpisał się na listę strzelców. Darłowianie nie zamierzali spuszczać głów i to oni byli stroną dominującą. Niestety zdecydowania i przebojowości brakowało już w bezpośrednim pobliżu bramki, co miało przełożenie na brak klarownych okazji do wyrównania stanu meczu. Bardzo uważnie grała także obrona Sparty, która potrafiła umiejętnie wyprowadzić piłkę od własnego pola karnego pomimo pressingu Darłovii. Goście mogli wpisać się na listę strzelców po uderzeniach Sawickiego, Sydoruka, Michalskiego czy też Maciąga, ale wobec braku skuteczności wynik do ostatnich minut nie ulegał zmianie. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry ponownie dał o sobie znać Nwaogu, który po rajdzie przez pół boiska, już w polu karnym wypatrzył niepilnowanego Kraśnickiego, a ten po raz drugi pokonał Kaźmierczaka, a przy okazji ustalił końcowy wynik spotkania.

Ligowa porażka z drużyną zajmującą ostatnie miejsce w tabeli to z pewnością spora niespodzianka, a zarazem gorzka pigułka, którą przyszło przełknąć Darłowianom. Mecz, który miał pozwolić Darłovii na powrót do ligowej czołówki zakończył się czwartą porażką w bieżących rozgrywkach. Poza brakiem punktów i urazem Lipińskiego goście stracili do gry w kolejnym spotkaniu Konrada Rokickiego, który w kolejnym meczu, z Olimpem Gościno (05.12.2020r.) będzie musiał odpracować regulaminową karę z 4 żółte kartki. Do tego dnia podopieczni Kaźmierczaka mają czas na przedłużone przygotowania, co wynika z kolejnej zmiany terminu meczu, tym razem z Kluczevią Stargard, z którą Darłowianie zmierzą się 12 grudnia na pożegnanie z rundą jesienną.

Bramki:

0 : 1 - Wiktor Sawicki - 33 minuta

1 : 1 - Maciej Kraśnicki - 39 minuta

2 : 1 - Charles Nwaogu - 48 minuta

3 : 1 - Maciej Kraśnicki - 87 minuta

Skład Darłovii: Kaźmierczak - Michalski, Lipiński (35' Sydoruk), Rokicki, Kulon - Fryś, Wólkiewicz, Kramarz (67' Maciąg), Bazyli (83' Dywan) - Fastyn (90' Szopiński), Sawicki

Żółte kartki: Konrad Rokicki, Bartłomiej Fastyn (Darłovia)

Komentarze

Dodaj komentarz
  • Kibic napisał
    Darłovia wzmocniła się Saviolą i Florkiem w walce o powrót do Wojewódzkiej Okręgówki , później doszedł Lipa , Wólek i w końcu awansowaliśmy do 4 ligi . Już 2 sezon gramy praktycznie bez większych wzmocnień . Na nowy sezon będzie trzeba wzmocnić ten zespół 2,3 lepszymi zawodnikami , żeby zrobić kolejny progres do przodu . Dwa to problem z młodzieżą . Jest tylko jeden zespół juniorów . A reszta dzieciaków gra w Orliku , Gdzie co lepszy odchodzi zazwyczaj w kierunku zespołów juniorskich na Koszalin . Tu też Zarząd klubu ma ogromną pracę . Jak to zrobić , aby najbardziej zdolną młodzież z okolic przyciągać do Darłovii .

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości