W niedziele 14.09.2014 roku o godzinie 14 odbyła się 5 kolejka bialskopodlaskiej klasy okręgowej juniorów starszych. Dąb na wyjeździe zmierzył się z Sokołem Adamów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3 dla naszych juniorów.
Sokół Adamów - Dąb Dębowa Kłoda 3:5
Zawodnikiem meczu bezkonkurencyjnie został nasz napastnik, Dominik Marczyk, który strzelił 4 bramki.
Początek meczu fantastycznie rozpoczął się dla naszych juniorów. Szybki przechwyt naszych zawodników, zagranie na skrzydło do Macieja Sawickiego, który sprintem wbiegł w narożnik boiska i wrzucił piłkę do doskonale ustawionego napastnika. Dominik Marczyk nie wahając się ani chwili przyłożył nogę i zdobył bramkę na 1:0. 5 minut potem było już 2:0. Strzelcem bramki był Kacper Saba.
Niestety jeszcze przed przerwą Adamów strzelił kontaktową bramkę. Niegroźny strzał z rzutu wolnego, błąd naszego bramkarza, który był przekonany ze piłka przejdzie obok bramki. Tak się nie stało, piłka wpadła do bramki i mamy 2:1. Przy takim wyniku obie drużyny zeszły na przerwę.
Po przerwie wynik 2:1 utrzymywał się przez dłuższy czas. Nasi juniorzy prowadzili grę na boisku, drużynę Adamowa stać było jedynie na kilka kontrataków, które zatrzymywali nasi stoperzy.
Dominik Marczyk postanowił dobić rywali i w krótkim odstępie czasu strzelił 2 bramki, zmieniając rezultat na 4:1.
W tym momencie trener postanowił ściągnąć Jakuba Misiejuka oraz Macieja Sawickiego do drużyny seniorów. Na ławce mieliśmy tylko jednego zawodnika, więc mecz kończyliśmy w 10. Od tej pory w naszej drużynie zaczęło się coś psuć...
Drużyna Adamowa zaczęła coraz bardziej zagrażać bramce Dębu, co zakończyło się bramką na 4:2. Sokół poczuł ze może odrobić straty, i rzucił się do szaleńczych ataków na bramkę naszych juniorów.
Ręka Jakuba Delążka w polu karnym i sędzia podyktował ,,jedenastkę,,. Pewne uderzenie w lewy róg bramki i z wyniku 4:1 zrobiło się niebezpieczne 4:3.
Ostatnie słowo należało jednak do juniorów Dębu. Nasz bramkarz doskonale zrehabilitował się za pierwszą bramkę i przekopując niemal całe boisko, zagrał idealną piłkę do Dominika Marczyka, który mając przed sobą już tylko bramkarza, umieścił piłkę w siatce.
Ten mecz to dobry prognostyk przed następnymi meczami. Nasi juniorzy pewnie grali w każdej części boiska i prowadzili grę niemal cały mecz..