Henrykowianka Henryków - Czarni Sieniawka


Henrykowianka Henryków
Henrykowianka Henryków Gospodarze
5 : 2
3 2P 1
2 1P 1
Czarni Sieniawka
Czarni Sieniawka Goście

Bramki

Henrykowianka Henryków
Henrykowianka Henryków
Henryków
90'
Widzów: 367
Czarni Sieniawka
Czarni Sieniawka
25'
Nieznany zawodnik
83'
Nieznany zawodnik

Kary

Henrykowianka Henryków
Henrykowianka Henryków
Czarni Sieniawka
Czarni Sieniawka

Skład wyjściowy

Henrykowianka Henryków
Henrykowianka Henryków
Czarni Sieniawka
Czarni Sieniawka
Brak danych


Skład rezerwowy

Henrykowianka Henryków
Henrykowianka Henryków
Czarni Sieniawka
Czarni Sieniawka
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Henrykowianka Henryków
Henrykowianka Henryków
Imię i nazwisko
Andrzej Łach Trener
Jakub Kozakiewicz Trener
Czarni Sieniawka
Czarni Sieniawka
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Mateusz Respekta

Utworzono:

08.09.2014

Spotkanie rozpoczęło się od przewagi naszego zespołu. Pierwsze 15-20 minut to bardzo dobra gra w ataku jak i obronie. Stwarzanie sobie szans na oddanie strzału przez zespół Henrykowianki. Bramka padła w 9 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłkę zagrywał Staszek Sikora, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Mateusz Respekta i skierował piłkę po rękawicy rozpaczliwie interweniującego bramkarza. Wszystko układało się po naszej myśli, prowadziliśmy grę, aż do feralnej 25 minuty w której to błąd za błędem spowodował utratę wyrównującej bramki. Złe podanie Andrzeja Łacha przejmuje napastnik z Sieniawki i spokojnie umieszcza ja w siatce. warto nadmienić również, że błąd w ustawieniu popełnili nasi obrońcy którzy w momencie podania przesunęli się w jedną stronę i nie rozciągnęli pola gry z czego skorzystał zawodnik przyjezdnych. No i od tego momentu wdarła się nerwowość w poczynania naszych zawodników. Kilka niedokładnych podań, brak zdecydowania w zagraniach i do głosu zaczęli dochodzić goście. Oddali kilka strzałów, lecz były one za lekkie lub nie celne. Jeden strzał zasługuje na krótki komentarz. Z około 25 metrów fantastycznym uderzeniem popisał się zawodnik z Sieniawki, a piłka po locie a'la spadający liść wylądowała na poprzeczce. Im bliżej końca pierwszych 45 minut tym gra stawała się bardziej agresywna i przeniosła się w środkowe rejony boiska. W 38 minucie po groźnym faulu w środkowej strefie boiska żółtą kartkę obejrzał Kacper Kalwik. 4 minuty później ładnym przerzutem popisał się Respekta, piłka jeszcze po głowie obrońcy trafiła do Marcina Antkowiaka, który to w pojedynku jeden na jeden minął obrońcę i uderzył w krótki róg bramki z okolicy 16 metra. Piłka po ziemi, po ręce bramkarza wpada do siatki. Wynik do przerwy 2:1.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków naszego zespołu. Składną zespołową akcją nasza drużyna wywalczyła rzut karny po zagraniu piłki ręką przez jednego z zawodników przyjezdnych. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Staszek, ale jego uderzenie jak i dobitkę obronił bramkarz Sieniawki, który to rozgrywał dobre zawody. Niestrzelony karny wyzwolił w naszych zawodnikach dodatkową złość piłkarską czego dowodem były kolejne akcje i już po 4 minutach po rozpoczęciu drugiej części spotkania drugą bramkę w dzisiejszym meczu zdobył Marcin Antkowiak. Piłkę z lewo skrzydła dośrodkował Galik Maciej, z piłką w kuriozalny sposób minął się obrońca gości, a chwilę później lekko przedłużoną piłkę przez Krzyśka Bryję do pustej bramki wbił Marcin. Tak o to w 49 minucie zostało podwyższone prowadzenie, 3-1. Kolejne stwarzane sytuacje naszego zespołu nie znajdywały drogi do bramki przeciwnika. Kilkukrotnie próbował zaskoczyć bramkarza gości Staszek Sikora. Dogodnej okazji nie wykorzystał Mateusz Respekta, który to po minięciu bramkarza z ostrego konta przeniósł piłkę nad poprzeczką. Brakowało też ostatniego podania i składne akcje kończyły się na obronie gości. Warto nadmienić również, że sędziowie nie uznali dwóch prawidłowo zdobytych bramek dla naszego zespołu. Najpierw pięknym strzałem popisał się Galik. Piłka po jego uderzeniu, odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową, lecz liniowy był spóźniony i tego nie zauważył, a 3-krotna dobitka naszych zawodników nie przyniosła skutku. Przy drugiej sytuacji Maciek zatrzymał piłkę na linii końcowej i dograł na 3 metr, tam był Respekta i wykończył całą akcje, lecz sędzia liniowy popełnił po raz kolejny błąd i uznał że piłka jednak wyszła po za plac gry i nie uznał bramki. Te dwie sytuacje nie wpłynęły na naszych zawodników negatywnie i chłopaki atakowali dalej. W 80 minucie na rogu szesnastki sfaulowany został Antkowiak Marcin. Do piłki podszedł Dawidowicz i wszyscy wraz z bramkarzem gości liczyli, że Przemek będzie dogrywał piłkę partnerom. Ten zdecydował się na niekonwencjonalne wykończenie tego stałego fragmentu gry, popisał się fantastycznym uderzeniem i wrzucił piłkę za kołnierz bramkarzowi Sieniawki. Piłka wpadła idealnie pod poprzeczkę. Po tym stałym fragmencie gry wynik brzmiał 4-1. W ostatnich 10 minutach byliśmy świadkami podyktowania dwóch rzutów karnych. Pierwszy dla gości, który na raty został zamieniony na bramkę. Drugi zaś został podyktowany dla Henrykowianki po faulu na Jakubie Kozakiewiczu. Na bramkę zamienił go nasz kapitan Szymon Kaczor.

Po raz kolejny nasz zespół pokazał, że potrafi grać w piłkę. Chłopaki stworzyli sobie kilkanaście okazji do oddania strzału, lecz niestety znów brakowało skuteczności. Bramkarz gości też kilkukrotnie uratował swoich partnerów, m.in. obronił rzut karny. Znów nie ustrzegliśmy się błędów, lecz nie wpłynęły one znacząco na losy spotkania. Henrykowianka była zespołem przeważającym i zasłużenie zdobyła komplet punktów.

Końcowy wynik 5:2 dla Henrykowianki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości