W deszczowe popołudnie 11 października 2017 roku, drużyna 2006A zagrała zaległy mecz ligowy z Marcovią Marki.
Spotkanie odbyło się na wyjeździe, na naturalnej murawie i jego rozpoczęcie trochę się opóźniło ponieważ zaczął padać ulewny deszcz.
Znicz od początku przystąpił do ataku, ale na mokrym boisku nie było łatwo grać piłką - miejscami zatrzymywała się w wodzie po kostki. Jednak warunki były jednakowe dla obu drużyn. Pomimo trudności, konsekwentna gra Znicza przyniosła rezultaty w postaci zdobytej bramki. Jej strzelcem był Filip Morawski, a asystę zaliczył Dawid Andrzejczak. Długo w pierwszej części spotkania drużyna Gości próbowała doprowadzić do podwyższenia wyniku, ale niestety to się nie udało. Natomiast na kilka minut przed gwizdkiem na przerwę, zespół Marcovi zdołał doprowadzić do wyrównania.
Druga połowa wyglądała podobnie. Chociaż zawodnicy byli już całkowicie przemoczeni, albo od deszczu, albo od wślizgów ew. upadków na mokrej nawierzchni, w zespole Gości nie brakowało wiary w zwycięstwo. Znicz miał kilka sytuacji, ale brakowało ich wykończenia. Niejednokrotnie sama piłka płatała figle, albo zatrzymując się w wodzie, albo dostając super poślizgu. Zawodnicy obydwu drużyn coraz częściej próbowali oddawać strzały z dystansu licząc na to, że piłka zmyli bramkarza lub po prostu wyśliźnie im się z rąk. Jednak obiektywnie patrząc Znicz zdecydowanie częściej zagrażał bramce Marcovi. Po jednym ze strzałów Filipa Morawskiego, bramkarz Gospodarzy wybił piłkę, którą dopadł Karol Wójcik i dobitką umieścił w bramce Marcovi. W bramce też była woda i piłka po strzale plusnęła w kałużę i zatrzymała się tuż na linią bramkową. Obrońca próbował ją jeszcze wybić, ale Sędzia był czujny i odgwizdał środek boiska. Niestety, podobnie jak w pierwszej połowie, Marcovia zdołała doprowadzić do wyrównania. Pomimo ogromnego wysiłku jaki Zawodnicy Znicza wkładali w ostatnie minuty meczu, wynik nie uległ zmianie i spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Dziękujemy całej drużynie za 60 minut walki w tak trudnych warunkach. Trzymamy kciuki za kolejne spotkania.