Krokus przeważał od początku spotkania, lecz nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza gości. Nasi zawodnicy trafili też dwukrotnie w poprzeczkę. W 25 minucie udało się znaleźć drogę do bramki - Tomek Pałka świetnym podaniem z głębi pola obsłużył Artura Sosnowskiego, a ten pewnym strzałem w prawy górny róg bramki pokonał bramkarza. Niestety kilka minut późnej groźnie wyglądającej kontuzji doznał w starciu z rywalem nasz kapitan, Arek Skirliński. Na razie nie wiadomo jak poważna okaże się ta kontuzja; miejmy nadzieję, że nasz kapitan wróci szybko do gry. Za kontuzjowanego Skirlińskiego wszedł Jacek Bieda. Jeszcze przed przerwą gościom udało się zdobyć bramkę i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, mimo iż nasi zawodnicy stworzyli więcej sytuacji, ale nie potrafili ich wykorzystać.
Jednak w drugiej połowie Krokus nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszą drużyną. W 50 minucie Król w sytuacji sam na sam minął bramkarza i zdobył bramkę.W ten sposób Krokus ponownie wyszedł na prowadzenie. Następnie w 65 minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Dawid Król i było już 3:1. Goście starali się zdobyć bramkę kontaktową, ale dobrze spisywała się formacja defensywna Krokusa. W 85 minucie wynik meczu ustalił Mateusz Piszczek, wykorzystując podanie Jakuba Leśniaka.