TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork Gospodarze
5 : 0
4 2P 0
1 1P 0
Błyskawica Postolin
Błyskawica Postolin Goście

Bramki

TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
90'
Widzów:
Błyskawica Postolin
Błyskawica Postolin

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
Błyskawica Postolin
Błyskawica Postolin
Brak danych


Skład rezerwowy

TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
Błyskawica Postolin
Błyskawica Postolin
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
Imię i nazwisko
Marcel Kornacki Trener
Błyskawica Postolin
Błyskawica Postolin
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Ryszard R.

Utworzono:

01.10.2017

Oblężenie i nieskuteczność, te dwa słowa w pełni oddają przebieg wczorajszego meczu z Błyskawica Postolin. Nogat przeważał bezapelacyjnie przez cały mecz, goście nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę gospodarzy, a przed wynikiem dwucyfrowym przyjezdnych uratowała dobra postawa bramkarza, oraz fatalna skuteczność ofensywy Nogatu.
Mecz rozpoczął się w wiosennej atmosferze, a wysoka temperatura mogła zszokować zawodników, ponieważ w tygodniu trenowali oni w zimowych warunkach.
Zarażeni wiosną malborczycy szybko rzucili się do ataku i już na początku meczu objęli prowadzenie. Prostopadłe podanie od Kieliniego wykorzystał Kaniecki Łukasz i mocnym strzałem w krótki róg strzelił swoją kolejną bramkę w tym sezonie.
Szybko strzelony gol, bardzo duża przewaga... pewnie większość kibiców pomyślała, że worek z bramkami właśnie się rozwiązał. Nic z tych rzeczy, bramkarz Błyskawicy, wziął gruby sznur, zawiązał worek a potem wyrzucił go poza boisko, żeby miejscowi musieli się mocno napracować, żeby go ponownie znaleźć. Do przerwy im się to nie udało, a okazji było bez liku. Co rusz Nogat oddawał strzał na bramkę Błyskawicy, jednak do przerwy na tablicy wyników widniało 1:0
W przerwie trener Kornacki lekko zmienił taktykę. Na boisko weszli Gajewski oraz Piechota, ten pierwszy zmienił Kuzikowskiego i wskoczył na pozycję stopera tworząc teraz duet z Kukawką, przesuwając Skotarka na lewą obronę, a Pieszy jako wysunięty napastnik zastąpił Kanieckiego. Zabieg podobny jak tydzień temu w Straszewie, przyniósł oczekiwany efekt, ale na kolejnego gola Nogat musiał czekać do 75 minuty meczu. Wtedy rzut wolny z 18 metrów pewnie wykorzystał Dalecki, posyłając piłkę w samo okienko bramki.
Piętnaście minut przed końcem meczu, rozwiązał się przysłowiowy worek i kolejne bramki były tylko kwestią czasu.
Na boisku pojawił się Boroszko, który wyrasta na jokera w tali trenera. Kolejne bramki strzelali Jarząbek, Frol, Kielini i wszystkie trzy po asystach Boroszki, który wkręcał obrońców gości w ziemię, aż im się w głowach kręciło.
Na konferencji prasowej trener przekazał, że jest zadowolony z trzech punktów, oraz wyniku, ale żeby Nogat zaczął grać według jego wizji gry, potrzeba jeszcze więcej czasu, zaangażowania na treningach i koncentracji na boisku.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości