Mecz po którym ciężko cokolwiek sensownego napisać. Mamy 81 minutę gry, wychodzimy na prowadzenie 2-1 po golu z rzutu karnego. Wydaje się, że nie ma opcji by te spotkanie przegrać, ale już 7 minut później ... przegrywaliśmy 2-3.
Po pierwszej połowie prowadziliśmy 1-0 po bramce Poznańskiego, chociaż gdyby miejscowi mieli lepsza skuteczność to mogli z nami prowadzić dwoma-trzema bramkami.
Już pierwsza akcja w drugiej połowie mogła przynieść nam drugiego gola, ale Mucha przestrzelił w dogodnej sytuacji. Chwilę później było już jednak 1-1.
W 81 minucie sędzia podyktował dla nas rzut karny po faulu na Krzysztofie Poznańskim. Sam poszkodowany podszedł do piłki i wyprowadził nas ponownie na prowadzenie...
Niestety mimo tego i tak przegraliśmy. Porażka w takich okolicznościach bardzo boli. Nasi zawodnicy zostawili na boisku sporo zdrowia, ale proste błędy sprawiły, że i tak schodzili z boiska pokonani. A w sobotę czeka nas spotkanie z Wilkami...