Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin Gospodarze
4 : 2
3 2P 1
1 1P 1
Gwardia Koszalin
Gwardia Koszalin Goście

Bramki

Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
3'
Nieznany zawodnik
57'
Nieznany zawodnik
60'
Nieznany zawodnik
69'
Nieznany zawodnik
Szczecin, ul. Twardowskiego
70'
Widzów:
Gwardia Koszalin
Gwardia Koszalin

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
Brak danych
Gwardia Koszalin
Gwardia Koszalin


Skład rezerwowy

Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
Brak dodanych rezerwowych
Gwardia Koszalin
Gwardia Koszalin

Sztab szkoleniowy

Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
Brak zawodników
Gwardia Koszalin
Gwardia Koszalin
Imię i nazwisko
Karol Izmajłowicz Trener

Relacja z meczu

Autor:

Karol Izmajłowicz

Utworzono:

15.10.2015

Spotkanie na szczycie, bo tak należy nazwać pojedynek zespołów, które do tej pory nie zaznały porażki, stał na bardzo wysokim poziomie. W ostatecznym rozrachunku to jednak szczecińska Pogoń zgarnęła 3 punkty i przerwała naszą wspaniałą passę zwycięstw.
Byliśmy bardzo zmotywowani na ten mecz i czuliśmy się mocni. Niestety zaczęliśmy od głupiego błędu w obronie i gospodarze od razu go wykorzystali trafiając do naszej bramki w 3 minucie. 6 minut później przeprowadzamy bardzo ładną akcję. Piłkę ze środka pola od Florkiewicza otrzymał Śmiech. Podprowadził prawym skrzydłem i wrzucił na głowę wprost do Adriana Cybuli, który wpakował ją do pustej już bramki. Miejscowi starali się grać atakiem pozycyjnym lecz pod naszym naporem popełniali sporo błędów w rozgrywaniu piłki. Dzięki temu stwarzaliśmy doskonałe sytuacje do objęcia prowadzenia. Niestety dwóch dobrych okazji nie potrafił wykorzystać Cybula. Najpierw Adrian wyszedł sam na sam z bramkarzem i uderzył obok słupka. Potem po kolejnej ładnej akcji prawą stroną boiska i wycofaniu piłki od Śmiecha na 11 metr strzelił zbyt lekko i golkiper Pogoni poradził sobie bez problemu. W pierwszej części jeszcze raz mogliśmy zdobyć bramkę. Po akcji lewym skrzydłem i dośrodkowaniu od Kaźmierczaka zakotłowało się w polu karnym. Do piłki dopadł Gabriel Krasowski i uderzył z trudnej pozycji. Strzał był jednak zbyt lekki i po pięknej paradzie bramkarza nic się nie zmieniło. Sytuacje Pogoni nie były tak klarowne. Jedyne zagrożenie stwarzali sobie po stałych fragmentach gry i wrzutkach jednak potrafiliśmy wyjść z nich obronną ręką.
Druga odsłona nie była dla nas już tak udana. Stwarzaliśmy sobie mniej okazji jednak byliśmy nadal dobrze zorganizowani w defensywie. Środek był opanowany przez doskonale dysponowanych Florkiewicza, Szygendę i Szukiełowicza. Stworzyli oni tam ścianę nie do przejścia. W związku z tym Pogoń próbowała akcji bokami i wrzutek w pole karne nawet z głębi pola. Wszystko mieliśmy pod kontrolą do 57 minuty. Jeden ze szczecińskich piłkarzy wykorzystał niepewne zachowanie Wieczorka. Ograł go w narożniku pola karnego i skierował piłkę do pustej bramki. Już 2 minuty później dostaliśmy kolejny cios. Tym razem brakowało krycia w polu karnym gdzie wolny zawodnik Pogoni strzelił gola po dośrodkowaniu i rykoszecie od naszego obrońcy. Nie opuściliśmy jednak głów tylko walczyliśmy do końca. Po kilku przetasowaniach w składzie dobrze odnalazł się Siniarski. Daniel po indywidualnej akcji przedryblował kilku przeciwników i strzałem sprzed "szesnastki" zdobył kontaktową bramkę. Niestety już chwilę później błąd Woronkowicza w obronie, który nieczysto trafił w piłkę bez problemu na czwartego gola dla swojej drużyny zamienił napastnik Pogoni.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości