Concordia Elbląg - Olimpia Elbląg

Ostatni mecz rundy jesiennej okazał się dla nas meczem o wszystko w kontekście walki o awans do Makroregionu.Początek meczu pokazał że gospodarze są bardzo zdeterminowani żeby urwać nam punkty,lecz żółto-biało-niebiescy grali spokojnie swoją piłkę i w 18 min Mateusz Rakowski otworzył wynik meczu strzałem głową po rzucie rożnym (jednym z wielu).W 26 min dokładną piłkę za linię obrony zagrał Michał Rosół i Damian Kozak nie zmarnował sytuacji sam na sam podwyższając na 2:0.Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa w której w większości byliśmy w posiadaniu piłki lecz nie udokumentowaliśmy tego większą liczbą bramek.Drugą część meczu rozpoczęliśmy z animuszem i już chwilę po wznowieniu gry Julek Głowacki uderzył zza 16 metra lecz trafił w słupek a chwile później gospodarze wybili piłkę z linii bramkowej.W 43 min rzut wolny wykonywał Patryk Wieliczko,uderzając precyzyjnie piłka minęła linię obrony gospodarzy,zaskoczonego bramkarza i wpadła do siatki.Cztery minuty później Patryk idealnie obsłużył Eryka Filipczyka i ten podwyższył na 4:0.W 73 min rozgrywający jedno z lepszych spotkań Patryk Wieliczko ponownie trafił do siatki mierzonym strzałem z 16 metra.Wynik meczu ustalił w 79 min Julek Głowacki który wykorzystał idealne podanie od świetnie dysponowanego Patryka Wieliczki.Choć ciężar gatunkowy tego meczu był dość spory to nie pozostawiliśmy złudzeń kto walczy o awans.Byliśmy zespołem lepszym,więcej utrzymywaliśmy się przy piłce,lecz niestety zbyt dużo było fragmentów chaotycznej i niedokładnej gry z naszej strony.Na wyższym poziomie takie błędy czy chwile dekoncentracji rywale wykorzystają bez skrupułów.Cieszymy się z awansu lecz zdajemy sobie wszyscy sprawę jak dużo pracy nas czeka żeby pokazać się z dobrej strony w rozgrywkach centralnych.Pomarańczowo czarnym gratulujemy ambitnej walki,bo trzeba pamiętać że to drużyna w większości rocznika 2000.