Włókniarz Łódź
Włókniarz Łódź Gospodarze
1 : 2
0 2P 1
1 1P 1
Boruta Zgierz
Boruta Zgierz Goście

Bramki

Włókniarz Łódź
Włókniarz Łódź
Stadion MOSiR ul.Wiernej Rzeki 2
60'
Widzów: 50
Boruta Zgierz
Boruta Zgierz
16'
br. samobójcza
47'
Nieznany zawodnik
rzut karny

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Włókniarz Łódź
Włókniarz Łódź
Boruta Zgierz
Boruta Zgierz
Brak danych


Skład rezerwowy

Włókniarz Łódź
Włókniarz Łódź
Boruta Zgierz
Boruta Zgierz
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Włókniarz Łódź
Włókniarz Łódź
Imię i nazwisko
Przemysław Markiewicz Trener
Michał Lewandowski Trener
Boruta Zgierz
Boruta Zgierz
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Przemysław Markiewicz

Utworzono:

13.06.2015

Włókniarz – Boruta czyli „Dobry, Zły i Brzydki” w rolach głównych.

„Dobry” – Kuba Brauer, dał nam prowadzenie w tym meczu, dał nam nadzieje na trzy punkty i na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli.

„Brzydki” – Damian Sadowski /jak ciężko to pisać – przyp. autora/, odebrał nam prowadzenie i przynajmniej na jakiś czas nadzieje.

„Zły” – gość z gwizdkiem /sędzią go nie można nazwać/ ostatecznie odebrał nam punkty i całkiem pozbawił złudzeń po darowując gościom karnego z własnej ślepoty. Ewidentnie z boku było widać że Patryk trafił w piłkę wybijając ją na róg, a dopiero później zawodnik gości przewrócił się o nogi naszego obrońcy. Na szczęście kto oglądał film ten wie, jak skończył „Zły” /takie gwizdanie to powinna być śmierć zawodowa, albo w najlepszym wypadku A klasa i wycieczki do Bedlna.../.

Ciężko po takim meczu zebrać myśli i napisać coś sensownego. Tym razem będzie to klika luźnych zdań. Wynik 1:2, porażka, ostatnie miejsce w tabeli … niestety. Ale była walka, chłopaki zostawili serce na boisku i to jest pozytywne. Inne plusy ? Kuba Brauer – ładna indywidualna akcja i gol. Kuba Miniak – drugi mecz pod rząd niesamowitej walki. Kuba Ostrowski – najlepszy zawodnik z ławki, trochę pokręcił rywalami po lewej stronie boiska. Mateusz Prochoń – obronił kilka bardzo trudnych piłek. Generalnie większość drużyny zasłużyła pomimo porażki na pochwałę za ambicję, chęci i walkę. Umiejętnościami nie odstawaliśmy od ekipy gości, przegraliśmy przez spory błąd Damiana i jeszcze większy gościa w żółtym. Rezultat z jesieni 0:4 też był wynikiem głównie naszych błędów, tego że zaczęliśmy mecz bez bramkarza. Ogólnie tak patrząc, zespół Boruty to jeden ze słabszych w naszej grupie, szkoda tych dwóch porażek. Jedynie w jakim aspekcie gry pokazali wyższość - o dziwo, bo to w ostatnich meczach była nasza domena – to stałe fragmenty gry. Jednego gola straciliśmy po rożnym, drugiego po karnym. Bardzo dobrze uderzali z wolnych, i tutaj pochwała dla Matiego, wyciągnął spod poprzeczki kilka piłek. Nam tym razem nie udało się wykorzystać żadnej sytuacji po stałych fragmentach gry.

Nieco było widać w naszej drużynie zmęczenie, mieliśmy ciężki tydzień, trzy treningi i dwa mecze. Codziennie coś, pierwszy taki tydzień od reaktywacji klubu, to też na pewno wpłynęło na formę naszych piłkarzy. Im dalej w mecz, tym bardziej traciliśmy na szybkości, i w zasadzie o ile przez większość część spotkania przeważaliśmy, to pod koniec spotkanie się wyrównało. Trzeba chyba będzie na obozie letnim pomyśleć o kondycji.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości