Zwycięska passa zakończona

Zwycięska passa zakończona

Cztery wygrane na start rundy wiosennej sprawiały, że do pojedynku z Zawiszą Grzmiąca zawodnicy Darłovii przystępowali z nastawieniem na podtrzymanie dobrej passy, co równoznaczne było z chęcią zdobycia kompletu punktów. Gospodarze z pewnością nie zamierzali rywalowi ułatwiać tego zadania, a że Zawisza na własnym boisku to bardzo trudny rywal niech świadczą statystyki, które mówiły, że w obecnym sezonie zaledwie raz schodzili z boiska pokonani ulegając minimalnie (1:2) Saturnowi Mielno.

Od pierwszych minut gry spotkanie miało wyrównany przebieg, ale składne i kombinacyjne akcje w decydujących momentach lepiej wychodziły przyjezdnym, efektem czego kilka groźnych akcji pod bramką Zawiszy. Jako pierwszy przed szansą zdobycia bramki stanął Piotr Dudek, który w polu karnym wygrał pojedynek z przeciwnikiem i niespodziewanie znalazł się sam przed bramkarzem. Niestety w kluczowym momencie nie zdołał celnie przymierzyć, efektem czego piłka po jego uderzeniu przeleciała ponad poprzeczką. Na bramkę drużyny z Grzmiącej w kolejnych minutach uderzali m.in. Florkiewicz, Sawicki oraz Maciąg, ale także i oni nie zdołali wpisać się na listę strzelców. Ostatecznie dokonał tego Wiktor Sawicki, który zakończył szybką kontrę Darłowian zapoczątkowaną udanym odbiorem Dudka, a następnie zakończoną dokładnym zagraniem na długi słupek w wykonaniu Florkiewicza. Gospodarze starali się odpowiedzieć szybko na utratę bramki, ale w przeciągu całych pierwszych 45 minut gry, ani razu nie zdołali zmusić do wysiłku Jarosława Śliwińskiego, a uderzenia zza pola karnego za każdym razem w bezpiecznej odległości mijały bramkę Darłowian.

Drugą część spotkania Darłowianie rozpoczęli z jedną zmianą w składzie, w wyniku której na boisku pojawił się Aleksander Sawicki zastępując Marcina Łańko. Ta część spotkania na dobre się nie rozpoczęła, a Darłowianie powinni podwyższyć prowadzenie. W sytuacji sam na sam znalazł się Artur Maciąg, ale ku rozpaczy przyjezdnych piłka po jego uderzeniu o centymetry minęła dłuższy słupek bramki Zawiszy. Jak się jednak okazało napastnik Darłovii w niedługim czasie zrehabilitował się i 10 minut później skutecznie zwieńczył podanie Florkiewicza podwyższając prowadzenie Darłowian. Dwubramkowe prowadzenie i dobra gra Darłowian skutkowała kolejnymi dogodnymi sytuacjami dla przyjezdnych na co gospodarze przez długi czas nie znajdowali odpowiedzi. Wystarczył jednak splot nieszczęśliwych przypadków oraz błędów w obronie aby piłka znalazła drogę do siatki przyjezdnych. Bramkowa akcja gospodarzy rozpoczęła się od rzutu wolnego podyktowanego za faul Szopińskiego w narożniku boiska. Stały fragment gry nie przyniósł za pierwszym razem powodzenia, a futbolówka znalazła się pod nogami Konrada Matejki. Obrońca Darłovii nieatakowany źle trafił w piłkę w efekcie czego ta trafiła pod nogi pomocnika drużyny gospodarzy, który zdecydował się na płaskie dośrodkowanie. Piłka po drodze trafiła w Krawczyka, co całkowicie zmyliło Śliwińskiego, który zdołał trącić piłkę, ale zbyt słabo, aby ją zatrzymać, a ta w wolnym tempie znalazła drogę do siatki tuż przy słupku. Zdobyta bramka dodała skrzydeł gospodarzom co bardzo szybko przyniosło im powodzenie. Szybko rozegrany rzut wolny na własnej połowie oraz dokładna centra w pole karne trafiła wprost na głowę pomocnika Zawiszy, który przedłużając lot piłki zmusił Jarosława Śliwińskiego do ponownej kapitulacji. Dopiero utrata drugiej bramki sprawiła, że Darłowianie wrócili na właściwe tory i w końcowych minutach ponownie byli bliscy powodzenia. Raz Remigiusz Wiernicki, a dwukrotnie Aleksander Sawicki mogli zdobyć decydującą bramkę podobnie jak Błażej Idasiak, którego zablokował defensor Zawiszy. Niestety żaden z nich nie zdołał tego dokonać podobnie jak żaden z zawodników z Grzmiącej, efektem czego obie drużyny zakończyły mecz dzieląc się punktami.

Remis oraz zaledwie jeden zdobyty punkt w pewnością nie zaspokoiły apatytów gospodarzy, tym bardziej, że z przebiegu całego spotkania to goście lepiej odnajdywali się na boisku w Grzmiącej i częściej nękali przeciwnika. Niestety pojedynek z Zawiszą pokazał jak wielki wpływ na spotkanie może mieć przypadkowo zdobyta bramka i nawiązanie kontaktu z przeciwnikiem w najmniej spodziewanym momencie. W tym dniu gospodarze po prezencie od Darłowian poszli za ciosem i w ostatecznym rozrachunku zostali za to nagrodzeni zdobytym punktem. A Darłowianie pomimo, dzięki niepodziewanej porażce Wieży zrównali się w liczbie zdobytych punktów z dotychczasowym liderem z Postomina.

Bramki:

0 : 1 - Wiktor Sawicki - 37 minuta (Asysta: Florkiewicz)

0 : 2 - Artur Maciąg - 58 minuta (Asysta: Florkiewicz)

1 : 2 - 71 minuta

2 : 2 - 79 minuta

Skład Darłovii: Śliwiński - Stołowski, Matejek, Krawczyk, Szopiński - Łańko (46' Aleksander Sawicki), Wiernicki, Florkiewicz (80' Błażej Idasiak), Dudek - Maciąg (80' Jasiewicz), Wiktor Sawicki

Żółta kartka: Florkiewicz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości