Wielkanocne granie dla Darłovii

Wielkanocne granie dla Darłovii

Do pierwszego ligowego meczu na własnym obiekcie zawodnicy Darłovii przystępowali pokrzepieni udaną inauguracją rundy wiosennej w Białogórzynie ( 5 : 0 ), co przy wyniku rywala z Będzina, który uległ Wieży Postomino ( 0 : 4 ) sprawiało, że Darłowianie byli faworytem do odniesienia zwycięstwa. Do spotkania rozrywanego w Wielkanocną Sobotę Darłovia przystępowała z jedną zmianą w składzie w porównaniu do zeszłotygodniowego meczu. W miejsce chorego Remigiusza Wiernickiego w wyjściowym składzie pojawił się Patryk Pyszniak zajmując pozycję prawego obrońcy, a na środek obrony został przesunięty Tomasz Szopiński.

Od pierwszego gwizdka sędziego zdecydowaną przewagę posiadali gospodarze, co wynikało z oddania pola gry przez zawodników z Będzina. Skomasowana defensywa przyjezdnych sprawiła, że pierwsze dogodne okazje podbramkowe Darłowianie mieli po rzutach rożnych, ale kończyły się one niecelnymi uderzeniami. Próby zawiązywania składnych akcji w pierwszym kwadransie gry były skutecznie powstrzymywane przez gości, ale cierpliwa gra Darłovii sprawiła, że z czasem w szeregach przyjezdnych zaczęły pojawiać się luki. Jedną z nich wykorzystał Artur Maciąg, który po prostopadłym zagraniu znalazł się sam przed bramkarzem i uderzeniem w długi róg wyprowadził Darłowian na prowadzenie. Po utracie bramki goście kilkakrotnie starali się przedrzeć w pobliże pola karnego Darłowian, ale za każdym razem byli skutecznie powstrzymywani, co sprawiło, że przez pierwszą część gry ani razu nie zdołali celnie uderzyć na bramkę Śliwińskiego. Gospodarze w międzyczasie zdołali stworzyć kilka groźnych sytuacji, ale do zdobycia kolejnej bramki musieli poczekać aż do 45 minuty gry, kiedy to po zagraniu Maciąga piłkę w siatce umieścił Florkiewicz. Chwilę później sędzie wysłał drużyny do szatni.

Na drugie 45 minut gry na boisku pojawił się Konrad Matejek, zastępując na prawym skrzydle Adriana Kąckiego. Była to pierwsza zmiana w szeregach Darłowian i jak się później okazało przyniosła wymierny efekt. Podobnie jak w pierwszej odsłonie tak i tym razem gospodarze byli stroną dominującą. Kilkakrotnie sporo krwi defensywie rywali napsuł Wiktor Sawicki, efektownymi rajdami przedzierając się w pole karne, ale za każdym razem brakowało kończącego podania i zamiast kolejnych bramek mieliśmy udane interwencje defensorów. Dwie dobre okazje do umieszczenia piłki w siatce miał Marcin Łańko, ale za pierwszym razem źle przymierzył, a druga jego próba zakończyła się interwencją bramkarza, ale na tyle niefortunną, że futbolówka spadła wprost pod nogi Konrada Matejka, który z bliska umieścił piłkę w siatce. Trzecia zdobyta bramka sprawiła, że Darłowianie w kolejnych minutach dokonali kilku zmian w składzie, w wyniku czego na boisku pojawili się młodzi Bartosz Dywan, Błażej Idasiak oraz wracający po kontuzji Piotr Dudek. Nie zmieniło to jednak oblicza spotkania i to gospodarze byli kilkakrotnie bliscy podwyższenia prowadzenia. Swoje okazje mieli m.in. Wiktor Sawicki, Paweł Florkiewicz czy też Artur Maciąg, ale tym razem obronną ręką wychodzili przyjezdni z Będzina. Goście pod koniec meczu starali się zdobyć honorową bramkę i pierwszą okazję mieli w 85 minucie gry, kiedy to po rzucie wolnym interweniować musiał Śliwiński, co zakończyło się dla niego zderzeniem z zawodnikiem Bajgla. W ostatniej minucie gry po nieudanej interwencji Stołowskiego napastnik gości uderzeniem z woleja umieścił piłkę w długim rogu bramki Darłowian zdobywając honorową bramkę dla drużyny z Będzina, co było jednocześnie było ostatnim, godnym uwagi, akcentem w tym meczu.

W spotkaniu z Bajglem Będzino gra Darłowian z pewnością pozostawiała wiele do życzenia. Trudności ze sforsowaniem gęstych szyków obronnych rywali oraz niedokładność podczas finalizacji akcji sprawiły, że Darłovia nie zakończyła spotkania z bardziej okazałą zdobyczą bramkową. Nie zmienia to faktu, że w końcowym rozrachunku najważniejsze są kolejne trzy zdobyte punkty, które można doliczyć do ligowego dorobku, a kolejne spotkanie tym razem z Hen-Falą Gąski z pewnością będzie dużo większym wyzwaniem dla Darłovii i wypada mieć nadzieję, że podobnie jak sobotnie spotkanie zakończy się zwycięstwem Darłowian.

Bramki:

1 : 0 - Artur Maciąg

2 : 0 - Paweł Florkiewicz - 45 minuta (Asysta - Artur Maciąg)

3 : 0 - Konrad Matejek

3 : 1 - x - 90 minuta

Skład Darłovii: Śliwiński - Stołowski, Krawczyk, Szopiński, Pyszniak - Łańko (66' Dywan), Florkiewicz (79' Idasiak Błażej), Sawicki Aleksander (60' Dudek), Kącki (46' Matejek) - Maciąg, Sawicki Wiktor

Żółte kartki: Stołowski, Pyszniak

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości