Porażka Darłovii z Gwardią Koszalin

Porażka Darłovii z Gwardią Koszalin

Gwardia Koszalin - Darłovia Darłowo 4  : 1 ( 2 : 1 )

Zaledwie jeden zdobyty zdobyty punkt oraz perspektywa wyjazdu na mecz z Gwardią Koszalin sprawiała, że w 23 kolejce rozgrywek podopieczni Mateusza Kaźmierczaka stanęli przed bardzo trudnym wyzwaniem, jakim z pewnością była próba urwania punktów na boisku przy ul. Fałata. Do tego spotkania przyjezdni nie mogli przystąpić w najsilniejszym zestawieniu. Po ostatnim meczu kadra Darłowian została uszczuplona o dwóch Kulonów - Damiana i Jakuba, którzy po otrzymaniu czwartych napomnień musieli zaliczyć przymusową pauzę. To też sprawiło, że bardzo niespodziewanie w kadrze meczowej znalazł się 18-letni Dmytro Mikhailenko, który dotychczas występował tylko w drużynie rezerw Darłovii. Młody zawodnik otrzymał sporą szansę od trenera, który zdecydował się na desygnowanie go na plac od pierwszej minuty.

Mecz rozpoczął się od groźnej akcji Darłowian. Rzut rożny wykonywany przez Wólkiewicza sprawił, że do piłki doszedł Fastyn, ale uderzając głową minimalnie przestrzelił. Po chwili na uderzenie z dystansu zdecydował się Bazyli, ale pewnie w bramce spisał się Hartleb. Wydawało się, że goście udanie weszli w mecz i mają go pod kontrolą, ale bardzo szybko z błędu wyprowadzili ich miejscowi. Prostopadłą piłkę w pole karne otrzymał Sawicki, który uciekł Sosińskiemu, zwiódł bramkarza Darłowian i uderzył w kierunku opuszczonej bramki. Uczynił to nieczysto i szansę na wybicie futbolówki zmierzającej do bramki miał jeszcze Kaczyński, ale nie trafił w nią i to gwardziści cieszyli się z prowadzenia. Darłovia nie zdążyła na dobre wrócić do gry, a przyszło im ponownie wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze kolejną groźną akcję przeprowadzili na lewym skrzydle, gdzie Kozioł przedarł się w pole karne i dograł do niekrytego Daniela Chyły, a ten plasowanym uderzeniem w długi róg pokonał Szymańskiego. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że kolejne minuty przebiegały pod dyktando miejscowych kontrolujących boiskowe wydarzenia. Z tego też powodu trener Darłowian zdecydował się na szybką zmianę. W 20 minucie w miejsce Mikhailenko pojawił się kolejny debiutant z Ukrainy - Hryhorii Sakhniuk, doświadczony 35-letni zawodnik mający w swoim CV występy w najwyższej klasie rozgrywkowej na Ukrainie, który został zgłoszony do gry w dniu meczu. Pojawienie się Sakhniuka pozytywnie wpłynęło na grę Darłowian i w kolejnych minutach potrafili poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Hartleba. Bliski szczęścia był m.in. Fastyn, który trafił w poprzeczkę, a dobitka w wykonaniu Wólkiewicza trafiła prosto w bramkarza. W odpowiedzi groźnie na bramkę Darłovii uderzał Dubielewicz, ale tym razem ładną interwencją popisał się Szymański. W 36 minucie Darłowianie zdołali zdobyć kontaktową bramkę. Składna akcja Wólkiewicza z Kamilem Bazyli sprawiła, że jeden z obrońców niefortunnie wybił piłkę na dziesiąty metr, wprost pod nogi debiutanta Hrygorii Sakhniuka, a ten pewnie umieścił piłkę w bramce. W ostatnich minutach pierwszej odsłony drużyny doprowadziły do dogodnych okazji, ale uderzenia Karola Florkiewicza, Daniela Chyły czy też Wiktora Sawickiego nie przyniosły powodzenia.

Drugą część meczu lepiej rozpoczęli gospodarze już po kilku minutach zmuszając Szymańskiego do interwencji po uderzeniu z rzutu wolnego. W następnych minutach brakowało już konkretów pod bramkami. Z tego też powodu do 70 minuty brakowało boiskowych wydarzeń, które mogłyby zmienić wynik meczu. Darłowianie po tym czasie odważniej ruszyli na ofensywy i zdołali wyprowadzić groźną kontrę po której Bazyli z Florkiewiczem znaleźli się w pojedynku z dwójką defensorów Gwardii, ale pomimo, że Bazyli zdołał zwieść obrońcę już w polu karnym to zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i pozwolił rywalom na powstrzymanie akcji. Kilka minut lepszej gry przyjezdnych finalnie na niewiele się zdało. To Gwardia podwyższyła prowadzenie, a spory udział w bramce miał Wiktor Sawicki, który w polu karnym opanował trudną piłkę i zdecydował się na uderzenie. Strzał zablokował Lipiński, ale uczynił to wspomagając się ręką, co musiało oznaczać podyktowanie rzutu karnego dla gospodarzy. Do jedenastki podszedł Daniel Chyła i pewnym uderzeniem zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Zawodnicy z Koszalina po tym trafieniu poszli za ciosem i za chwilę ponownie wpisali się na listę strzelców. Niedokładne zagranie Wólkiewicza do Sosińskiego sprawiło, że Gwardia przejęła piłkę na linii środkowej boiska i po chwili po prostopadłym zagraniu Chyły sam na sam z Szymańskim znalazł się Sawicki. Nie zmarnował on dogodnej okazji i pewnym uderzeniem zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Rozmiary porażki w doliczonym czasie gry mógł zmniejszyć jeszcze Shakniuk, zabierając piłkę obrońcy w polu karnym, ale trafił w Hartleba, a za moment w światło bramki nie zdołał trafić Karol Florkiewicz.

Trzecia kolejna porażka potwierdza słabą dyspozycję Darłowian, którzy źle rozpoczęli rundę wiosenną i powoli tracą przewagę nad strefą spadkową. W meczu z Gwardią Koszalin, pomimo, że rywal nie rozgrywał wybitnych zawodów, to nie byli w stanie pokazać pełni swoich możliwości. Pozytywem z pewnością, wejście do zespołu Shakniuka, który z meczu na mecz powinien prezentować się tylko lepiej. Za tydzień kolejny mecz z faworytem ... tym razem z liderem rozgrywek Vinetą Wolin i ponownie bardzo trudno będzie o ligowe punkty.

Bramki:

1 : 0 - Wiktor Sawicki - 8 minuta

2 : 0 - Daniel Chyła - 9 minuta

2 : 1 - Hryhorii Sakhniuk - 36 minuta

3 : 1 - Daniel Chyła - 75 minuta - rzut karny

4 : 1 - Wiktor Sawicki - 78 minuta

Skład Darłovii: Szymański - Michalski, Sosiński, Fastyn, Kaczyński (70' Muzyka) - Bazyli, Wólkiewicz, Fastyn (82' Siarnecki), Mikhailenko (21' Sakhniuk) - Dywan (86' Topolski), Florkiewicz

Żółte kartki: Sakhniuk, Lipiński

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości