Polakowski: awans koniecznością!

Polakowski: awans koniecznością!

Polakowski: awans koniecznością!
- Panie Prezesie, podczas naszej rozmowy kilka miesięcy temu nie było kategorycznego dogmatu: awans albo....
To prawda. Cel, jaki postawiliśmy przed drużyną i sztabem szkoleniowym nie zakładał awansu za wszelką cenę, a stopniowe budowanie zespołu, wprowadzanie do niego młodych wychowanków UKS Orlik. Oczywiście nie oznaczało to rezygnacji z walki o awans, ale nie za wszelka cenę. Szansa taka była, niestety nie wykorzystaliśmy jej do końca.
- Czy w nadchodzącym sezonie będzie podobnie?
W żadnym przypadku. Duet szkoleniowców Jasiewicz- Maciąg ma w zbliżającym się sezonie awans jako cel nadrzędny.
- Niby dlaczego ma się to teraz udać?
To bardzo proste. Po ostatnim meczu poprzedniego sezonu wszyscy zawodnicy wprost zadeklarowali wole pozostania w zespole i realizacji celu postawionego przed drużyną. Okres konsolidacji zespołu dobiegł końca. Teraz czas na pokazanie pełni umiejętności i awans. Dlatego między innymi zaufaliśmy trenerowi Jasiewiczowi dając mu szansę na kontynuowanie pracy także w sezonie 2016/ 2017. Jednym słowem: stabilizacja kadry I drużyny, wzbogaconej kilkoma najzdolniejszymi na tę chwile juniorami musi przynieść oczekiwany efekt.
- Plan szkoleniowy przygotowań do rundy jesiennej jest gotowy?
Tak. Sztab szkoleniowo- logistyczny dopracował już wszystkie szczegóły tego dotyczące. Treningi na własnych obiektach, mecze sparingowe z niezłymi zespołami. Jeżeli wszystko zagra nie powinno być problemów. Tego samego oczekuje od innych członków Zarządu. Dokonaliśmy wspólnej analizy poprzedniego sezonu. Omówiliśmy wszystkie za i przeciw. Nasi działacze podzielili miedzy siebie poszczególne zakresy odpowiedzialności i... do roboty. To musi przynieść efekt.
- Prawdą jest jednak, że w tej klasie rozgrywkowej nie ma z kim przegrać. To nie są tuzy piłkarskie regionu.
Z całym szacunkiem dla naszych rywali będziemy zdecydowanym faworytem do awansu. Każdy punkt na boiskach Klasy Okręgowej trzeba jednak podnieść z murawy. Nie może być tak, jak w poprzednim sezonie, gdzie częste okresy braku koncentracji kosztowały nas fotel lidera. I to z pokaźną przewaga nad pozostałymi. Nie ma naszej zgody na najmniejszy nawet objaw lekceważenia rywali i własnych obowiązków. Także treningów, szczególnie w okresie przygotowawczym.
- Piłkarskie środowisko huczy od plotek na temat prób podejmowanych przez prezesa Wieży Postomino " wyrwania" nam paru zębów.
Rzeczywiście, tak jest. Mało jeszcze doświadczony Pan Prezes kontaktował się z kilkoma naszymi chłopcami z pominięciem mnie i Zarządu. Zawodnicy od razu lojalnie mnie o tym poinformowali. Mojemu koledze z Postomina zamarzyła się Wielka Wieża. Taka, na wymiar tej paryskiej. My robimy swoje. Jeżeli wpłynie do nas ciekawa oferta nie kolidująca z naszymi planami zawsze jest pole do rozmów. Nigdy nie stanę żadnemu mojemu zawodnikowi na drodze do zbudowania własnej kariery i podnoszenia kwalifikacji. Najważniejsza w tym będzie dla mnie wola zawodnika i opinia trenera Jasiewicza. Na dzisiaj nie ma tematu.
- Inauguracja rozgrywek 2o sierpnia. Czy zespół zostanie zadaniowany co do rundy jesiennej tego sezonu?
Piłka nożna nie daje się wtłoczyć w ramy ściśle statystyczne. Dla potwierdzenia przypomnę Islandię. Jesienią rozegramy 13 meczów, do zdobycia będzie 39 punktów. Mam nadzieje, że zdobędziemy ich wystarczająco dużo, aby zimować na fotelu lidera ligi.
- Na rozmowę o składzie, nazwiskach i wynikach okresu przygotowawczego umówimy się na połowę sierpnia?
Jestem do dyspozycji!

Z Prezesem Darłovii Darłowo Wojciechem Polakowskim rozmawiał A.R.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości