P. Waleszczyk: Z prezesem Polakowskim znamy się bardzo dobrze
Paweł Waleszczyk ze Słupska, trener Darłovii Darłowo mówi o kulisach podjęcia pracy w klubie .
Po ilu jest pan treningach z darłowskim klubem ?
P.W. - Kilku i dwóch sparingach .
Co może pan powiedzieć o drużynie Darłovii ?
P.W. - Jesteśmy na etapie poznawania siebie, Przyglądałem się piłkarzom na jakich pozycjach grają, jak sobie radzą. Na szczęście okres jest jeszcze przygotowawczy do rundy wiosennej. Trzeba wykonać określoną pracę, aby w lidze mieć siłę i prezentować dobrą dyspozycję.
Propozycja objęcia Darłovii od prezesa Polakowskiego była z gatunku nagłych ?
P.W. - Bardzo nagłych . W piątek dostałem ofertę , a w sobotę przyjechałem na sparing do Darłowa. Wszystko odbyło się z dnia na dzień .
Jaki ma pan postawiony cel ?
P.W. - Cel jest jeden , tak jak wspomniał prezes Polakowski : Ułożenie klubu. Jestem tutaj nowym człowiekiem . Wspólnie. Wspólnie chcemy poukładać wszystko . aby miało ręce i nogi , aby funkcjonowało na takich zasadach , na jakich klub powinien działać.
Będzie pan grającym trenerem ..
P.W. - Tak. To też był warunek , który postawił prezes. Przyznam , że kiedyś nie wierzyłem , że będę trenerem seniorów.
Czy miał pan wcześniej doświadczenie trenerskie ? Czy jest to pierwsze większe wyzwanie?
P.W. - Pracowałem z młodzieżą i to mi się podobało, Seniorzy to nie jest to samo co dzieci. Tu wyniki muszą być na "już".
Do kiedy ma pan umowę z Darłovią ?
P.W. - Pisemnej jeszcze nie mam , Jesteśmy "po słowie" i na razie to wystarczy. Z prezesem Polakowskim znam się bardzo dobrze. Jeszcze z III -ligowego Gryfa Słupsk , czy Bałtyku Koszalin . W. Polakowski był moim trenerem, Także jeździliśmy razem na kadrę beach soccera. Zawodowo jestem nauczycielem w-f w szkole w Słupsku.
Komentarze