" Kolejny trudny mecz".

" Kolejny trudny mecz".

" Kolejny trudny mecz".

W najbliższe niedzielne popołudnie 17 kwietnia { 15.00} na boisko w Grzmiącej do walki o przedłużenie pasma zwycięstw przystąpią zawodnicy Darłovii z Królewskiego Miasta. Ich przeciwnikiem będzie zespół miejscowego Zawiszy. Rywal to groźny i na własnych śmieciach toczy wyrównane boje z najlepszymi.

Na te chwilę Zawisza zajmuje w tabeli Klasy Okręgowej siódme miejsce, mając w dorobku 25 punktów. Złożyło się na to 7 zwycięstw i 4 remisy. W sześciu meczach Zawiszanie musieli uznać wyższość przeciwnika. Bilans bramkowy zespołu to 39 bramek zdobytych i 47 straconych. Trzeba przyznać, że kalendarz stawia przed zawodnikami z Grzmiącej trudne wyzwania. W rundzie rewanżowej już na jej początku przyszło im rywalizować z wszystkimi zespołami pretendującymi do awansu. Darłovia zamyka cykl tych zespołów. I to rywalizować z dobrym skutkiem. Remis z Fala i porażki z Wieżą i Saturnem w minimalnym stosunku 1 : 2 nie pozostawiają wątpliwości co do siły zespołu. Tym bardziej, że porażka w Postominie sportowo była nie zasłużona, gdyż byli ono co najmniej równorzędnym rywalem dla lidera.

Nasza Darłovia w dotychczas rozegranych meczach odniosła same { 4 } zwycięstwa, zdobywając w nich 14 bramek. Na rozkładzie mamy Falę Hen i, w ostatnia sobotę Wieżę Postomino. Mecz ten, z gatunku meczów o 6 punktów w pełni zadowolił tak zespół, jak i licznie zgromadzonych kibiców. Goście stanowią dosyć zgrany kolektyw. Najbardziej groźni są w błyskawicznie przeprowadzanych kontratakach. Szybcy skrzydłowi z super strzelcem Krajewskim na czele siali momentami duży popłoch w szeregach naszej obrony. My jednak stanowimy drużynę bardziej i lepiej zbilansowaną we wszystkich liniach. Pod względem walorów czysto piłkarskich dominowaliśmy zdecydowanie. Szczególnie pierwszy kwadrans meczu obfitował w tak zwane setki i trzy bramki na koncie Darłowian nikogo by nie zdziwiły. Końcówka meczu od stanu 3 do 1 dla nas to znowu klasyka Hitchcocka. Dopiero kuriozalna bramka zdobyta właściwie przez bramkarza gości rozgoniła stres boiskowy. Wielka radość zapanowała na Sportowej po ostatnim gwizdku sędziego, a drużyna odtańczyła triumfalny taniec hegemonów przy aplauzie braci kibicowskiej. Po raz pierwszy od dawna bardzo wspomogła nas grupa miejscowego Klubu Kibica, najtwardszych kibiców Darłovii, co prawda tylko w ostatnich 15 minutach, ale tych najważniejszych.

Wyjazdowe starcie w Grzmiącej to będzie trudny mecz. W rundzie jesiennej Darłowianie roznieśli w pył marzenia gości o dobrym wyniku potyczki na Sportowej. Odnieśliśmy najwyższe jak dotąd zwycięstwo w lidze. Pokonaliśmy Zawiszan 13 ;1. " Mecz rewanżowy to będzie zupełnie inny mecz" twierdzi asystent trenera Jasiewicza i nasz czołowy napastnik Artur Maciąg. " W Grzmiącej pamiętają o tym blamażu i zrobią wszystko, aby chociaż w części się nam zrewanżować. Dotychczas osiągnięte przez nich wyniki każą podejść do rewanżu w najwyższej koncentracji. O taką się jednak nie martwię. Zespołowi bardzo podoba się rola rycerzy wiosny i zrobimy wszystko, aby dobra passa była kontynuowana. Forma i chęci są, reszta w naszych nogach i głowach"- twierdzi Maciąg.

To prawda. Reszta w nogach i głowach piłkarzy. Widząc ich zaangażowanie w walce na boisku, wielka determinację i niezłe już umiejętności można na niedzielną potyczkę oczekiwać z nadziejami i optymizmem. Są siły, są możliwości, jest determinacja. jeszcze trochę spod wątroby i po raz kolejny będziemy mogli się cieszyć z pasma kolejnych zwycięstw. Ale lekko nie będzie. Jak mawiał klasyk: a kto obiecywał, że będzie lekko. Mam nadzieję, że na naszych piłkarzy z Darłovii możemy polegać, jak na...Zawiszy. Powodzenia!!!

A.R.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości