Darłovia Darłowo - Ina Golenów 1 : 3

Darłovia Darłowo - Ina Golenów 1 : 3

Dodatkowa tygodniowa przerwa spowodowana przełożeniem meczu ze Spartą Węgorzyna sprawiła, że do kadry Darłovii wrócił Daniel Wólkiewicz, co stanowiło duże wzmocnienie siły Darłowian. Z drugiej strony w kadrze meczowej zabrakło pauzującego za kartki Damiana Kulona, kontuzjowanego Artura Frysia czy też nieobecnych Krystiana Babeca, Artura Maciąga, Kamila Michalskiego czy też Marcina Kotasa, co sprawiło, że sformowanie formacji obronnej stało się dla trenera Kaźmierczaka największym problemem. Ponownie na prawej stronie obrony pojawił się Bartosz Dywan, a po przeciwległej stronie miejsce zajął Łukasz Kramarz, dotychczas występujący w środkowej linii. Sama ławka rezerwowych Darłovii nie świeciła pustkami, gdyż do kadry meczowej zostali włączeni dwaj juniorzy starsi - Aleksander Orzechowski oraz Stanisław Rynkowski, którzy czekali na debiut w drużynie seniorów.

Spotkanie bardzo szybko rozpoczęło się po myśli gości. Na prawej stronie boiska, tuż przy linii bocznej pola karnego, prawy pomocnik Iny został nieprzepisowo powstrzymany przez Kramarza. Do piłki podszedł Michał Jarząbek i po chwili uderzeniem ponad murem pokonał Oskara Kaźmierczaka. Gospodarze starali się szybko wrócić do gry, ale to zawodnicy z Goleniowa kontrolowali przebieg gry i byli bliżsi podwyższenia prowadzenia. Bramka mogła paść po uderzeniu z 30 metra po którym piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się tuż przed linią bramkową i wróciła do gry. Ostatecznie goście podwyższyli wynik kilka minut później. W pobliżu linii środkowej piłkę stracił Włodarczyk, co sprawiło, że prostopadle zagrana piłka trafiła w polu karnym pod nogi napastnika Iny, a ten wypatrzył nadbiegającego Damiana Banachowicza, który nie miał najmniejszych problemów z trafieniem do praktycznie pustej bramki. Goście nie zamierzali zwalniać tema gry, nie dając Darłowianom spokojnie rozgrywać piłki i po jej odebraniu natychmiast wyprowadzając groźne kontry. W 23 minucie taką akcję przeprowadzili na lewym skrzydle. Boczny pomocnik Iny przedarł się w przez linię obrony i zagrał do środka w kierunku nadbiegającego Kacpra Tomasiewicza, który uprzedził Kramarza i po chwili będąc sam przed Kaźmierczakiem pokonał go technicznym uderzeniem. Gospodarze po raz pierwszy byli bliscy trafienia po pół godzinie gry. Po dośrodkowaniu Wólkiewicza z rzutu wolnego, spod linii końcowej piłkę zgrywał Sawicki. Futbolówka przeleciała wzdłuż pola bramkowego, ale zamykający całą akcję Przemysław Sydoruk jej nie sięgnął, pozwalając opuścić pole gry. Po chwili, po centrze Sydoruka i zgraniu Fastyna, do piłki, już w polu bramkowym, doszedł Sawicki, ale nie zdołał wślizgiem skierować jej w światło bramki. Kilkadziesiąt sekund później piłkę od obrońcy wyłuskał Fastyn i szybko zagrał do Sawickiego. Ten uciekł obrońcy i oddał strzał, który nogami obronił Adrian Henger. Piłka wróciła pod nogi Sawickiego, który zagrał przed pole bramkowe do Fastyna, ale i z jego uderzeniem, tym razem głową, bardzo dobrze poradził sobie bramkarz Iny. W następnej akcji ponownie Henger stanął na wysokości zadania parując na rzut rożny uderzenie z bliskiej odległości. Ostatnie piętnaście minut gry to zdecydowana przewaga podopiecznych Kaźmierczaka, ale niestety, pomimo kilku dogodnych okazji, nie przyniosła im efektu bramkowego.

Druga część spotkania rozpoczęła się od przewagi Darłowian i trwała nieprzerwanie do końca tej części gry. Piłkarze Iny, mając w zanadrzu trzy bramki przewagi, skupiali się na grze w destrukcji, przez długi czas udaremniając wszelkie próby przedarcia się w pole karne przez Darłowian. Receptą na to miały być uderzenia z dystansu i jedną z takich prób podjął Kamil Włodarczyk, sprawiając, że Henger miał kolejną okazję do interwencji. Brak klarownych sytuacji pod jedną jak i drugą bramką sprawiał, że goście z minuty na minutę przybliżali się do zdobycia kompletu punktów, a po czerwonej kartce dla Oskara Kaźmierczaka w 78 minucie stało się to praktycznie faktem. Bramkarz Darłowian tuż za polem karnym faulował zawodnika Iny, co musiało się skończyć wykluczeniem z gry. Miejsce między słupkami zajął Bartosz Dywan i ... w pełni wywiązał się ze swojej roli, kilkakrotnie skutecznie interweniując. W ostatnim kwadransie na boisku w szeregach Darłovii pojawili się Aleksander Orzechowski oraz Stanisław Rynkowski, co oznaczało dla nich debiut na szczeblu 4 ligi. Już w doliczonym czasie po dokładnej centrze Daniela Wólkiewicza honorową bramkę dla miejscowych zdobył Wiktor Sawicki, przełamując tym samym impas strzelecki Darłowian na własnym boisku, trwający od ... 22 sierpnia i meczu z Iskierką Szczecin.

Kolejny mecz bez kompletu punktów na własnym boisku pokazuje jak mocno we znaki Darłowianom daje się obecna runda. Problemów kadrowych nie widać końca i podobnie będzie w kolejnym meczu, z Olimpem Gościno, kiedy to z gry za kartki wypadają Oskar Kaźmierczak oraz Kamil Włodarczyk. Nadzieją powrót do gry nieobecnych zawodników, w tym Kotasa, Kulon i Maciąga, co powinno pozwolić trenerowi na zestawienie jedenastki konkurencyjnej dla rywali.

Bramki:

0 : 1 - Michał Jarząbek - 3 minuta

0 : 2 - Damian Banachowicz - 17 minuta

0 : 3 - Kacper Tomasiewicz - 23 minuta

1 : 3 - Wiktor Sawicki - 90 minuta

Skład Darłovii: Kaźmierczak Oskar - Kramarz, Rokicki, Lipiński, Dywan - Bazyli (85' Rynkowski), Włodarczyk (75' Orzechowski), Wólkiewicz, Sydoruk - Fastyn, Sawicki

Czerwona kartka: Kaźmierczak Oskar (Darłovia) - 78 minuta

Żółte kartki: Włodarczyk, Sydoruk (Darłovia), Jarząbek, Królik (Ina)

Komentarze

Dodaj komentarz
  • powodzenia ! napisał
    Nie wesoło to zaczyna wyglądać . Wedle problemów kadrowych jakimi boryka się Darłovia w ostatnim czasie . Cieszy fakt powrotu do zespołu Wólka , Trzeba mieć nadzieję , że przez najbliższy tydzień uda się trenerowi poskładać zespół tak by za tydzień udało się zgarnąć jakże potrzebny komplet punktów w Gościnie .

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości