Blamaż w Warszkowie

Blamaż w Warszkowie

Mecz w ramach Okręgowego Pucharu Polski dla Darłowian miał być odskocznią i szansą na rehabilitację po porażce z Saturnem Mielno, a dodatkowo dla trenera Darłovii okazją do sprawdzenia zawodników którzy dotychczas nie rozegrali zbyt wielu minut w rozgrywkach ligowych. Z tej szansy skorzystać mogli m.in. Kotas, Tepurski, Wisowaty, Łańko, Siudek czy też Prędki w komplecie, z wyjątkiem tego ostatniego, wybiegając w wyjściowej jedenastce.

Od pierwszych minut gry przewagę osiągnęli Darłowianie, co bardzo szybko zostało udokumentowane bramką zdobytą przez Mateusza Tepurskiego po centrze Mariusza Sawy z rzutu rożnego. W kolejnych minutach goście powinni podwyższyć swoje prowadzenie za sprawą Krzysztofa Wólczyńskiego, który jednak miał problem ze skutecznym zakończeniem sytuacji sam na sam z bramkarzem. Groźnie uderzał także Marcin Łańko, ale niepilnowany w polu karnym nie zdołał skierować piłki w światło bramki. Gospodarze w tym czasie agresywnie i z wolą walki dążyli do wyrównania stanu gry wykorzystując atut jakim niewątpliwie była gra na własnym boisku. Miejscowi sporo zamieszania w szeregi Darłowian wprowadzali zarówno po stałych fragmentach gry jak i po długich zagraniach na połowę przyjezdnych, którzy nie potrafili uspokoić gry, co oznaczałoby kontrolę nad przebiegiem spotkania. Dobra i ambitna gra drużyny z Warszkowa została nagrodzona w 40 minucie gry po jednym z rzutów rożnych. Z centrą bitą na 4-5 metr minął się Kotas, a bezpańska futbolówka w gąszczu nóg spadła tuż przed linię bramkową gdzie dopadł do niej Rutkowski i doprowadził do wyrównania. W kolejnych minutach pomimo zrywu gości bramka nie padła i na przerwę drużyny zeszły z wynikiem remisowym.

Na drugie 45 minut gry Darłowianie wyszli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Siudka pojawił się Bartosz Dywan i w niedługim czasie kilkakrotnie dał o sobie znać decydując się na uderzenia z dystansu. Gospodarze także nie próżnowali i nie zmieniając swojej taktyki starli się rozbijać ataki Darłowian i w możliwie najszybszy sposób ruszać do kontrataków. Miejscowi potrafili wypracować sobie dogodne okazje podbramkowe, a były one efektem kilku przechwytów w środkowej strefie boiska i właśnie taka akcja przyniosła im powodzenie w 60 minucie gry. Wygrana przebitka na 40 metrze od bramki Kotasa zakończyła się prostopadłym zagraniem do Rutkowskiego, a ten pomimo asysty Wisowatego zdołał oddać celny strzał na bramkę Darłowian, a futbolówka po rękach bramkarza ostatecznie ugrzęzła w siatce. Utrata bramki przebudziła Darłowian, którzy ze zdecydowanie większym animuszem ruszyli do odrabiania strat. Niestety poza chęcią doprowadzenia do wyrównania zabrakło odpowiedniej jakości w grze, która pozwoliłaby na wyklarowanie dogodnej okazji podbramkowej. Na bramkę gospodarzy uderzali m.in. Szopiński, Krawczyk, Dywan czy też Maciąg, ale żadna z prób nie była na tyle groźna, aby mogła przynieść zmianę wyniku. Przeciwieństwem do tego była gra gospodarzy, którzy byli bliscy podwyższenia wyniku po wybiciu piłki przez Wiernickiego, które o centymetry minęło bramkę, a także po interwencji Kotasa, który w sobie tylko znany sposób zatrzymał piłkę tuż przed linią bramkową. Do ostatniego gwizdka sędziego Darłowianie próbowali wyrównać stan meczu, ale ostatecznie nie byli w stanie tego dokonać.

Porażka z występującą w Klasie A drużyną z Warszkowa to kolejna lekcja pokory dla Darłowian, którzy po za meczem inaugurującym rozgrywki ligowe z Koroną Człopa z pewnością osiągają wyniki poniżej swoich oczekiwań. Wypada mieć tylko nadzieję, że kryzys w jaki wpadli Darłowianie zostanie puszczony w niepamięć już w najbliższą niedzielę w Kołobrzegu, gdzie rozegrają swoje kolejne spotkanie ligowe.

Bramki:

0 : 1 - Mateusz Tepurski - 6 minuta

1 : 1 - Przemysław Rutkowski - 40 minuta

2 : 1 - Przemysław Rutkowski - 60 minuta

Skład Darłovii: Kotas - Tepurski (61' Prędki), Krawczyk, Wisowaty, Szopiński - Jakubowski, Sawa, Wiernicki, Łańko - Wólczyński (80' Maciąg), Siudek (46' Dywan)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości