Mecz zespołów zajmujących przed tą kolejką dwa pierwsze miejsca miał być hitem 4 kolejki bocheńskiej B klasy. Niestety tylko krótkimi fragmentami spotkanie było ładne dla oka.
Od pierwszych minut było dużo walki, ale jedynie w środkowej części boiska. Wynik meczu otworzył zawodnik Macierzy, który wykorzystał błąd naszej obrony i płaskim strzałem po długim słupku pokonał bramkarza. Zryw odpowiedział dwoma niegroźnymi strzałami na bramkę gości. Tyle w zasadzie można powiedzieć o pierwszej części gry.
W drugich 45 minutach zagraliśmy bardziej odważnie tworząc klarowniejsze sytuacje, ale żadna z nich nie przyniosła upragnionej bramki. Najbliżej szczęścia był Rafał Mączka, który minimalnie się pomylił strzelając obok słupka w samej końcówce meczu. Goście częściej grali z kontry i kilkukrotnie byli blisko zdobycia drugiego gola w tym meczu. Po trzech doliczonych minutach sędzia odgwizdał koniec meczu i nasza pierwsza porażka w sezonie stała się faktem.
W naszym zespole pozostaje niedosyt, ponieważ mimo słabej gry na pewno można było przynajmniej zremisować w meczu "na szczycie"