Rodło Trzciano
Rodło Trzciano Gospodarze
5 : 2
1 2P 1
4 1P 1
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork Goście

Bramki

Rodło Trzciano
Rodło Trzciano
90'
Widzów:
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork

Kary

Rodło Trzciano
Rodło Trzciano
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork

Skład wyjściowy

Rodło Trzciano
Rodło Trzciano
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork


Skład rezerwowy

Rodło Trzciano
Rodło Trzciano
Brak dodanych rezerwowych
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
Numer Imię i nazwisko
Marcel Kornacki
roster.substituted.change 46'
Damian Boroszko
roster.substituted.change 70'

Sztab szkoleniowy

Rodło Trzciano
Rodło Trzciano
Brak zawodników
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
Imię i nazwisko
Łukasz Lehle Trener

Relacja z meczu

Autor:

Ryszard R.

Utworzono:

01.10.2017

12 listopada o godzinie 13 w Trzcianie, odbył się mecz na szczycie B-klasy. Choć wynik meczu (5:2) może sugerować dominację gospodarzy, to przebieg meczu był nieco inny.

Na przeciwko siebie stanęły dwie drużyny o odmiennych stylach i różnych sposobach gry.
Goście preferują grę w ustawieniu 1-4-1-2-3 gospodarze natomiast do meczu z Nogatem przystąpili dwoma formacjami. Ich ustawienie to 1-7-3. Sposób na zdobycie bramek też różnił się diametralnie. W czasie gdy malborczycy grali piłką i tworzyli ładne dla oka akcje, gospodarze wybijali piłkę w każdym możliwym momencie szukając napastników. Odmienna była też w obu ekipach skuteczność i koncentracja. Podczas gdy gospodarze wykorzystali wszystkie swoje sytuacje podbramkowe w pierwszych 30 minutach gry to goście marnowali sytuacje jedną za drugą. W takich meczach decydują detale i indywidualności. W sobotę to gospodarze mieli więcej szczęścia i przede wszystkim byli bardziej skuteczni.
Całe zło Nogatu rozpoczęło się w piątej minucie meczu. Dośrodkowanie spod bocznej linii boiska leciało prosto na głowę Kukawki, jednak ten poślizgnął się na zmarzniętym fragmencie boiska piłka wpadła wprost do napastnika Rodła, a ten niepilnowany pewnie zmieścił piłkę w bramce. Pole karne gości było zasłonięte przez drzewa, promienie słoneczne które oświetlały boisko nie padały na szesnastkę Nogatu, przez co było mocno zmarznięte, podczas gdy pozostała część murawy była grząska.
Chwilę później było 1:1. Do, mogłoby się wydawać straconej piłki dopadł Piechota, wycofał do Nowosielskiego, ten oddał mocny strzał, bramkarz gospodarzy zdążył odbić piłkę, lecz wprost na głowę Kulika i przy dobitce nie miał najmniejszych szans.
Malborczycy ruszyli do ataku, by po chwili stracić bramkę na 1:2.
Dośrodkowanie z rzutu rożnego na krótki słupek wykończył strzałem głową napastnik miejscowych. Potężny błąd i brak koncentracji obrony przy tym stałym fragmencie był kluczem do straty bramki. Przedmeczowe analizy stałych fragmentów gry Rodła na nic się zdały, Nogat zawiódł na całej linii...
Chwilę później zamieszanie w polu karnym po kolejnym stałym fragmencie wykorzystał zawodnik Rodła. Przy asyście dwóch obrońców Nogatu oddał strzał w długi róg, piłka musnęła jeszcze nogi malborczyków i wpadła obok słupka.
Zawodnicy z Malborka przeżyli szok, lecz nie poddawali się i konsekwentnie budowali swoje akcje. Przy piłce próbowali się utrzymywać Kulik i Piechota, jednak od razu osaczeni byli przez trójkę defensywnych pomocników i czwórkę stoperów, którzy automatycznie wybijali piłkę do napastników. W jednej z takich sytuacji piłka minęła stoperów Nogatu, dopadł do niej napastnik miejscowych i sprytnie dał się sfaulować Rychterowi. Rzut karny pewnie wykorzystany i w 30 minucie było już 1:4...
Mimo kilku akcji goście nie zdołali zmniejszyć strat przed przerwą.
W przerwie doszło do jednej zmiany. Kontuzjowany Wroński
musiał opuścić boisko, w jego miejsce z pozycji stopera przesunięty został Gajewski, a na placu gry zameldował się Kornacki. I ta wymuszona zmiana okazała się bardzo dobra. Gajewski zgarniał wszystkie piłki a Kornacki nie pozwalał napastnikom na skuteczne oddanie choćby strzału na bramkę.
Nogat był coraz groźniejszy i z coraz większą zawziętością parł na bramkę Rodła. Chwilę po przerwie podobną do pierwszej, swoją kolejną bramkę strzelił Kulik. Tym razem wykorzystał idealne podanie od Bieszke.
W 55 minucie strzał z rzutu wolnego oddał Skotarek, piłka sprawiła kłopoty bramkarzowi, który odbił ją przed siebie, ale dobitka gości była niecelna.
Pięć minut później dobre dośrodkowanie Skotarka wykorzystał Kulik. Uprzedził interweniującego bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Sędzia jednak dopatrzył się faulu napastnika Nogatu, sytuacja była bliźniacza do tej, po której podyktowany został rzut karny dla Rodła w pierwszej połowie.
Kiedy wydawało się, że kontaktowa bramka to tylko kwestia czasu, Rodło przeprowadziło zabójczą kontrę. Próba przelobowania Rychtera zakończyła się wybiciem piłki przez malborskiego bramkarza, jednak futbolówka spadła wprost na nogę zawodnika gości, a ten pięknym strzałem w samo okienko ustalił wynik meczu.
Do zakończenia spotkania zostało jeszcze 25 minut i Nogat absolutnie nie zamierzał się poddać. Ataki gości sypały się, jak gimnazjalistki na połowinkach. Dobrą zmianę dał Boroszko, który pokazał jak powinno się biegać po skrzydle, trzykrotnie idealnie wyłożył piłkę napastnikom, jednak Ci byli we wszystkich trzech przypadkach spóźnieni. Zmęczenie było widoczne.
Groźne strzały oddawał Gajewski, ale piłka zawsze leciała minimalnie obok słupka.
10 minut przed końcem Nogat miał rzut karny. Do piłki podszedł Kukawka, oddał silny strzał, lecz bramkarz Rodła końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Pomimo nawałnicy pod bramką gospodarzy wynik nie zmienił się do końca meczu.
Szkoda meczu, Nogat zagrał dobrze, jednak kilka szkolnych błędów zaprzepaściło szanse na dobry wynik na trudnym terenie. Przed Nogatem trudne spotkanie w najbliższą sobotę z Olimpią Sztum. Trzeba go wygrać, żeby na wiosnę można było patrzeć jeszcze w górę tabeli, a rzadziej w dół.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości