Węgrzcanka Węgrzce Wielkie - Wawrzynianka Wawrzeńczyce


Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Węgrzcanka Węgrzce Wielkie Gospodarze
1 : 6
1 2P 6
0 1P 0
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Wawrzynianka Wawrzeńczyce Goście

Bramki

Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Nieznany zawodnik
70'
Widzów:
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Wawrzynianka Wawrzeńczyce

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Brak danych
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Wawrzynianka Wawrzeńczyce


Skład rezerwowy

Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Brak dodanych rezerwowych
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Węgrzcanka Węgrzce Wielkie
Brak zawodników
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Wawrzynianka Wawrzeńczyce
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Bodzio 9

Utworzono:

29.09.2014

Weekend, czyli według naszych zawodników "wreszcie się wyśpię ! :) ", jak się okazuję nie w tą niedziele, bowiem zbiórka dla naszych zawodników już o 9 rano. Mimo to, każdy z naszych zawodników stawia się na zbiórkę punktualnie. To co jedziemy? Gazu Panie kierowco, my chcemy już jechać pokazać siłę Wawrzynianki! To jedziemy ! W trakcie drogi jak i meczu padał lekki deszcz, jednak żaden z nas się nie zniechęca i oczekuję na pierwszy gwizdek sędziego.

Nadszedł i on, czyli gwizdek rozpoczynający dzisiejszy mecz. Nasza drużyna od razu gra agresywnie, przechwytuje każdą piłkę i gra dokładnymi podaniami. Wkrótce pojawia się okazja do strzału z 10metrów od bramki, jednak "Bodzio" przekopuję ją 20 metrów nad bramkę, bowiem piłka jaką graliśmy nie należała do najcięższych i łatwo można było nią przekopać. Przez następne 5minut kolejni zawodnicy z naszej drużyny poznają wagę dzisiejszej piłki i z zaskoczeniem patrzą jak leci ona niczym Adam Małysz 30 metrów nad bramką. Jednak jak mówi jedno z haseł: " obie drużyny grają taką samą piłką" a liczy się to, że jest okrągła. Tak więc zniecierpliwiony Filip Pluta umieszcza ją w siatce, po strzale z 16 metrów. Dobry technicznie strzał, bramkarz był bez szans. Atakujemy co raz mocniej, praktycznie cały czas trwają nasze ataki na bramkę gospodarzy. Po jednej z naszych akcji i oddaniu dobrego strzału, bramkarz paruję piłkę na rzut rożny. Wrzuca ją "Bodzio" jednak pierwotna "wrzutka" nie wychodzi, lecz szybko ma okazję do poprawienia się i dokładnym wrzuceniem obsługuję Plutę który zdobywa 2 bramkę w dzisiejszym spotkaniu. Z zimną krwią oddaje strzał głową i może cieszyć się z drugiego trafienia. Zabawa trwa dalej. Do bramki dążył "Bodzio" , który wraz z "Kukim" i "Bułką" ustalił, że po zdobyciu bramki zaprezentują dość wesołą celebrację. Szybko nadarzyła się okazja do tego, ponieważ w 20minucie "Bodzio" z lewej nogi oddał strzał na dalszy słupek i piłka znalazła się w siatce. "Bodzio" w cieszynce po rozrzucał ciosami na ziemię swoich kolegów z drużyny, co wyglądało dość wesoło. Czwarta bramka była bardzo blisko, a zdobył ją dobrze grający w dzisiejszym meczu Pluta, który zza 16 oddał szybki strzał, bowiem z niecierpliwością czekał na Hat-Tricka, udało mu się to w pierwszej połowie. Gratulujemy ! Już za chwilę, solową akcją popisał się "Jabłko" jednak po strzale w słupek piłka spadła pod nogi "Bodzia" który pewnie umieścił ją w bramce i mamy 5 do 0 ! Na przerwę schodzimy z bojowym nastawieniem, a nasz kapitan "Kuki" ze stłuczoną kostką, gdyż pod koniec pierwszej połowy, jeden z rywali wjechał w niego wślizgiem. Lekkie zmiany w składzie i wychodzimy na drugą połowę, trener nie musiał nas motywować, wiedzieliśmy co mamy robić. Kontrolowaliśmy grę jednak gospodarze uszczelnili bramkę i to co bez problemu udawało nam się w pierwszej połowie, czyli strzelanie bramek, w drugiej już nam się nie udawało. Gospodarze wykorzystali naszą niemoc i zorganizowali jedną groźną kontrę w której nasz bramkarz wypuścił łatwą do złapania piłkę pod nogi napastnika Węgrzcanki, a ten bezproblemowo umieścił ją w naszej bramce. Co ciekawe, 20 sekund przed tym zdarzeniem nasz trener zażartował do rezerwowych " On zaraz coś głupiego puści ", czyli jak się okazuje trener mógłby być jasnowidzem :) Niezadowoleni ze straconej bramki, chcieliśmy pokazać, że z nami nie ma żartów. Zrobił to nasz kapitan, który kiedy tylko miał piłkę oddał strzał z 20 metrów i po raz szósty gospodarze wyciągali piłkę z siatki. Mecz się zakończył, a my zadowoleni znów zaśpiewaliśmy "tak się bawi, tak się bawi nasz KS ! "

Mecz pokazał, że nie jesteśmy chłopcem do bicia i potrafimy narzucać swój styl gry oraz dyktować warunki. Nastroje naszych zawodników po tym meczu są jeszcze lepsze niż przed nim, a jak wiadomo dobra atmosfera w szatni to podstawa sukcesu. Do każdego meczu podchodzimy z nastawieniem " Nie jesteśmy gorsi, pokażmy to! ". Każdy z nas, zawodnik czy też trener stanowi siłę tej drużyny i każdy jest cegłą w tym solidnym murze. My trenujemy, a wy czekajcie na kolejne mecze !

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości