Weekend, czyli według naszych zawodników "wreszcie się wyśpię ! :) ", jak się okazuję nie w tą niedziele, bowiem zbiórka dla naszych zawodników już o 9 rano. Mimo to, każdy z naszych zawodników stawia się na zbiórkę punktualnie. To co jedziemy? Gazu Panie kierowco, my chcemy już jechać pokazać siłę Wawrzynianki! To jedziemy ! W trakcie drogi jak i meczu padał lekki deszcz, jednak żaden z nas się nie zniechęca i oczekuję na pierwszy gwizdek sędziego.
Nadszedł i on, czyli gwizdek rozpoczynający dzisiejszy mecz. Nasza drużyna od razu gra agresywnie, przechwytuje każdą piłkę i gra dokładnymi podaniami. Wkrótce pojawia się okazja do strzału z 10metrów od bramki, jednak "Bodzio" przekopuję ją 20 metrów nad bramkę, bowiem piłka jaką graliśmy nie należała do najcięższych i łatwo można było nią przekopać. Przez następne 5minut kolejni zawodnicy z naszej drużyny poznają wagę dzisiejszej piłki i z zaskoczeniem patrzą jak leci ona niczym Adam Małysz 30 metrów nad bramką. Jednak jak mówi jedno z haseł: " obie drużyny grają taką samą piłką" a liczy się to, że jest okrągła. Tak więc zniecierpliwiony Filip Pluta umieszcza ją w siatce, po strzale z 16 metrów. Dobry technicznie strzał, bramkarz był bez szans. Atakujemy co raz mocniej, praktycznie cały czas trwają nasze ataki na bramkę gospodarzy. Po jednej z naszych akcji i oddaniu dobrego strzału, bramkarz paruję piłkę na rzut rożny. Wrzuca ją "Bodzio" jednak pierwotna "wrzutka" nie wychodzi, lecz szybko ma okazję do poprawienia się i dokładnym wrzuceniem obsługuję Plutę który zdobywa 2 bramkę w dzisiejszym spotkaniu. Z zimną krwią oddaje strzał głową i może cieszyć się z drugiego trafienia. Zabawa trwa dalej. Do bramki dążył "Bodzio" , który wraz z "Kukim" i "Bułką" ustalił, że po zdobyciu bramki zaprezentują dość wesołą celebrację. Szybko nadarzyła się okazja do tego, ponieważ w 20minucie "Bodzio" z lewej nogi oddał strzał na dalszy słupek i piłka znalazła się w siatce. "Bodzio" w cieszynce po rozrzucał ciosami na ziemię swoich kolegów z drużyny, co wyglądało dość wesoło. Czwarta bramka była bardzo blisko, a zdobył ją dobrze grający w dzisiejszym meczu Pluta, który zza 16 oddał szybki strzał, bowiem z niecierpliwością czekał na Hat-Tricka, udało mu się to w pierwszej połowie. Gratulujemy ! Już za chwilę, solową akcją popisał się "Jabłko" jednak po strzale w słupek piłka spadła pod nogi "Bodzia" który pewnie umieścił ją w bramce i mamy 5 do 0 ! Na przerwę schodzimy z bojowym nastawieniem, a nasz kapitan "Kuki" ze stłuczoną kostką, gdyż pod koniec pierwszej połowy, jeden z rywali wjechał w niego wślizgiem. Lekkie zmiany w składzie i wychodzimy na drugą połowę, trener nie musiał nas motywować, wiedzieliśmy co mamy robić. Kontrolowaliśmy grę jednak gospodarze uszczelnili bramkę i to co bez problemu udawało nam się w pierwszej połowie, czyli strzelanie bramek, w drugiej już nam się nie udawało. Gospodarze wykorzystali naszą niemoc i zorganizowali jedną groźną kontrę w której nasz bramkarz wypuścił łatwą do złapania piłkę pod nogi napastnika Węgrzcanki, a ten bezproblemowo umieścił ją w naszej bramce. Co ciekawe, 20 sekund przed tym zdarzeniem nasz trener zażartował do rezerwowych " On zaraz coś głupiego puści ", czyli jak się okazuje trener mógłby być jasnowidzem :) Niezadowoleni ze straconej bramki, chcieliśmy pokazać, że z nami nie ma żartów. Zrobił to nasz kapitan, który kiedy tylko miał piłkę oddał strzał z 20 metrów i po raz szósty gospodarze wyciągali piłkę z siatki. Mecz się zakończył, a my zadowoleni znów zaśpiewaliśmy "tak się bawi, tak się bawi nasz KS ! "
Mecz pokazał, że nie jesteśmy chłopcem do bicia i potrafimy narzucać swój styl gry oraz dyktować warunki. Nastroje naszych zawodników po tym meczu są jeszcze lepsze niż przed nim, a jak wiadomo dobra atmosfera w szatni to podstawa sukcesu. Do każdego meczu podchodzimy z nastawieniem " Nie jesteśmy gorsi, pokażmy to! ". Każdy z nas, zawodnik czy też trener stanowi siłę tej drużyny i każdy jest cegłą w tym solidnym murze. My trenujemy, a wy czekajcie na kolejne mecze !