LKS Rudołtowice-Ćwiklice - Pniówek Pawłowice

Początek meczu to wzajemne badanie sił. GKS starał się utrzymywać przy piłce, a drużna LKSu raczej liczyła na odbiór i szybkie kontry. Szczególne zagrożenie stwarzał ich zawodnik z nr 10. Obie drużyny strzeliły bramki w pierwszej połowie, jednak żadna z nich nie została uznana. Rudołtowice strzelały z pozycji spalonej, natomiast przy akcji Pniówka, Budniok zrobił bramkarza i wystawił na "pustaka" do Antczaka, jednak sędzia orzekł, że Kacper wyszedł z piłką poza plac gry. Pniówek miał okazje również przy rzutach rożnych, jednak sytuacji nie wykorzystał Smajdor. Do przerwy 0-0.
Po przerwie dużo dało wejście Lewandowskiego, który już na początku drugiej części spotkania postraszył bramkarza LKSu uderzając silnie z lewej nogi. Bramka przyszła po rzucie wolnym wykonywanym przez Wadasa. Piłka poodbijała się w polu karnym, gdzie przejął ją Chmiel i wycofał futbolówkę na 16 metr do Babisza, który płaskim strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Następnie Pniówek uspokoił trochę grę i trzymał wynik utrzymując się przy piłce. Niestety w ostatniej minucie spotkania gospodarze wyrównali strzałem głową po stałym fragmencie gry.